Daniel Obajtek odzyskał majątek przepisany na syna. Wszystko trafiło do nowej fundacji
Nieruchomości, które po przegranych przez PiS wyborach były prezes Orlenu Daniel Obajtek przepisał na syna, znowu są pod jego kontrolą - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Obajtek założył fundację rodzinną, do której trafiły także udziały w firmie deweloperskiej. Fundacja rodzinna to wprowadzone w ubiegłym roku rozwiązanie, które pomaga chronić majątek.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, nowy podmiot, do którego trafił majątek byłego prezesa Orlenu, to KP76 Fundacja Rodzinna. Jak ustaliliśmy, jej akt założycielski podpisano w Warszawie 30 listopada 2023 roku. Widzieliśmy dokumenty dotyczące założenia fundacji.
Siedzibą fundacji są Myślenice nieopodal Pcimia, skąd pochodzi rodzina Obajtków. A fundatorem fundacji rodzinnej został sam Daniel Obajtek, były prezes PKN Orlen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
OJCIEC I SYN I FUNDACJA
Celami działania każdej fundacji rodzinnej ma być ochrona majątku rodziny fundatora oraz zarządzanie nim zgodnie z jego wolą, gromadzenie mienia, zarządzanie nim w interesie jej beneficjentów, spełnianiae świadczeń na rzecz beneficjentów oraz wspieranie działalności pozarządowych organizacji pożytku publicznego i promowanie określonych zachowań oraz stylu życia, działalności społecznej i kultury. Tyle w teorii.
W dzień po podpisaniu aktu założycielskiego fundacji ukazał się artykuł Wirtualnej Polski o zmianach właścicielskich. Pisaliśmy o tym, że 20 listopada w niemal wszystkich księgach wieczystych nieruchomości, których właścicielem lub współwłaścicielem jest Daniel Obajtek, pojawiły się wpisy o zmianie statusu własności.
Jak ujawniliśmy, ówczesny prezes Orlenu umową darowizny przekazał majątek synowi Piotrowi. Na tym jednak nie skończyły się zmiany.
10 stycznia 2024 roku - jak wynika z dokumentów, które widzieli dziennikarze WP - Daniel Obajtek kolejny raz pojawił się u tego samego warszawskiego notariusza Łukasza Wilka. Tym razem ustanowił swojego syna Piotra pełnomocnikiem w fundacji rodzinnej Obajtków i dał mu pełnomocnictwo do nabycia w imieniu fundacji majątku. Tego samego majątku, którym Piotr Obajtek został obdarowany kilka miesięcy temu przez ojca. A teraz postanowił go przekazać jako darowiznę dalej, do fundacji ojca.
W sumie na liście są 22 nieruchomości i udziały w nieruchomościach oraz udziały w firmie deweloperskiej z Małopolski Linda Dom sp. zo.o.
I - jak wynika z kolejnych aktów notarialnych oraz ze wzmianek pojawiających się w kolejnych księgach wieczystych - stopniowo majątek, który jeszcze kilka miesięcy temu należał do byłego prezesa Orlenu, stał się własnością fundacji rodzinnej, której fundatorem jest Daniel Obajtek.
A - jak wynika z przepisów o fundacjach rodzinnych - majątek wniesiony przez bliskich jest traktowany jako wkład samego fundatora.
SPOSÓB NA ZABEZPIECZENIE MAJĄTKU
Fundacja rodzinna to rozwiązanie wprowadzone w Polsce w maju 2023 roku. Przez rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawiana była jako rozwiązanie pozwalające firmom rodzinnym na stabilną działalność po śmierci właściciela.
Powstanie fundacji rodzinnej ułatwia sukcesję rodzinnych biznesów, ale również zabezpiecza majątek rodzinny. Tłumaczy to w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Adam Mariański, współtwórca ustawy o Fundacjach Rodzinnych i założyciel pierwszej tego typu fundacji w Polsce:
- Jeżeli fundator nie ma żadnych problemów, nie ma żadnych wierzycieli i wniesie swój cały majątek do fundacji, to w tym momencie ten majątek jest oddzielony od osoby fundatora, czyli nie ma jego bezpośredniej odpowiedzialności.
Jak to działa w praktyce?
- Podam taki klasyczny przykład ze Stanów Zjednoczonych, gdzie fundacje i trusty istnieją ponad 100 lat. Gdy syn zostaje lekarzem, np. chirurgiem, to od razu zakłada się trust albo fundację, bo jak on w przyszłości popełni błąd lekarski i będzie trzeba płacić odszkodowanie, to on go zapłaci ze swojego majątku prywatnego, a nie z majątku rodzinnego, który jest zabezpieczony w fundacji - wyjaśnia prof. Adam Mariański.
Jak to przekłada się na polski grunt?
- Jeśli fundatora fundacji rodzinnej wezwałby prokurator i zapytał, jaki ma majątek, to on odpowiada, że ma zero, bo w fundacji nie ma udziałów. Jego fundacja może mieć 100 milionów, ale fundacja jest bezudziałowa - tłumaczy prof. Mariański.
Czy to oznacza, że osoba, która założy fundację rodzinną, może czuć się bezkarna?
- Nie. Założenie fundacji nie może prowadzić do pokrzywdzenia wierzyciela. Czyli jeżeli taka osoba wykonuje jakieś czynności, które spowodują, że wierzyciel nie będzie miał z czego prowadzić egzekucji, to fundacja odpowiada solidarnie z dłużnikiem właśnie za te zobowiązania - wyjaśnia prof. Mariański.
Ale przyznaje, że to na pewno wydłuży dochodzenie wszelkich roszczeń i to o kilka lat. Jeśli po drodze trzeba będzie unieważnić kolejne umowy darowizn, to sytuacja może stać się jeszcze bardziej skomplikowana. W niektórych okolicznościach może wykluczyć możliwości odpowiedzialności majątkowej.
BEZ KOMENTARZA
Gdy pod koniec stycznia 2024 r. w kolejnych księgach wieczystych nieruchomości należących wcześniej do Daniela Obajtka zaczęły się pojawiać kolejne wpisy o zmianie własności, zapytaliśmy, czy wspomniane zmiany mają związek z informacją o wszczęciu przez Prokuraturę Okręgową w Płocku śledztwa dotyczącego okoliczności fuzji Orlenu i Lotosu lub z informacjami o ewentualnym kandydowaniu przez Daniela Obajtka do Parlamentu Europejskiego.
"Wszelkie kwestie prywatne, w tym dotyczące nieruchomości należących do Pana Daniela Obajtka oraz członków jego rodziny pozostają pod ochroną prawa i nie będą w żaden sposób komentowane" - odpisał nam mec. Maciej Zaborowski, pełnomocnik Daniela Obajtka.
- Daniel Obajtek może robić ze swoim majątkiem, co chce, ale to nie oznacza, że media nie mogą o tym informować. Tym bardziej, że mamy do czynienia z osobą, która podejmowała decyzje o kolosalnym znaczeniu dla państwa i obywateli. Nie ma znaczenia to, że Daniel Obajtek nie pełni już funkcji prezesa Orlenu. Poza tym sprawa jego nieruchomości nie jest rzeczą nową i opisywana jest od dawna - uważa Krzysztof Izdebski, prawnik i ekspert fundacji Batorego.
Pod koniec stycznia posłanka KO Agnieszka Pomaska poinformowała o śledztwie, które wszczęła prokuratura w Płocku. Sprawa dotyczy umów związanych z połączeniem spółek Lotos i Orlen.
- Prokuratura mówi, że mogło dojść do wyrządzenia PKN Orlen szkody majątkowej wielkich rozmiarów, nie mniejszej niż 4 miliardy złotych. To jest czyn zagrożony karą od trzech miesięcy do dziesięciu lat więzienia - wskazała posłanka KO.
Daniel Obajtek komentując działania prokuratury, stwierdził, że nie czuje w związku z nimi żadnych obaw.
W rozmowie z Radiem Zet Obajtek tłumaczył się z przekazania nieruchomości synowi tak:
- Mam syna i mam prawo dać mu, co chcę. Proszę mojego prawa nie odbierać, bym mógł synowi dać, co chcę.
Daniel Obajtek nie odpowiedział na pytania Wirtualnej Polski o powody założenia fundacji rodzinnej. Były prezes PKN Orlen najpierw nie odebrał telefonu, a gdy oddzwonił - rozłączył się tuż po przedstawieniu się reportera. Pytania otrzymał w formie SMS.
Oto pytania, które otrzymał od Wirtualnej Polski Daniel Obajtek:
1) W jakim celu założył pan fundację rodzinną?
2) Do fundacji rodzinnej, której jest Pan fundatorem, trafiły nieruchomości, które w listopadzie 2023 r. przekazał pan w ramach darowizny synowi. Z czyjej inicjatywy przekazano je teraz do fundacji?
Szymon Jadczak i Paweł Figurski, dziennikarze Wirtualnej Polski