Zobaczyły na samochodach ich własne odbicie i wzięły je za konkurentów, którzy przybyli aby uwieść ich partnerki - tłumaczył główny ogrodnik parku, Soeren Selch.
Dyrekcja parku zdecydowała się na wypłacenie odszkodowania kierowcom samochodów, gdy okazało się, że ataki ze strony pawi nie były jedynie jednorazowym incydentem. W sumie poszkodowanym wypłacono 50 tys. koron (6700 euro).
Obecnie w parku pozostały jedynie cztery pawie. Resztę wywieziono do innego parku. (miz)