Szefowa duńskiego MSW - Karen Jespersen sadzi, że warto rozpatrzyć pomysł wysyłania przyłapanych na łamaniu prawa azylantów na bezludne wyspy, gdzie łatwiej będzie mieć ich na oku.
Rozpatrzenie wniosku o azyl trwa w Danii przeciętnie pół roku. Azylanci mieszkają w tym czasie w specjalnych ośrodkach. Mają swobodę poruszania się, korzystają z opieki państwa, ale nie wolno im podejmować pracy zarobkowej. Policja ostrzega, że poważnym problemem stały się m.in. kradzieże w sklepach, dokonywane przez ubiegających się o azyl.(as)