ŚwiatDalajlama potępia "reżim strachu" w Tybecie

Dalajlama potępia "reżim strachu" w Tybecie

Duchowy przywódca
Tybetańczyków Dalajlama XIV wezwał do wszczęcia
międzynarodowego śledztwa w sprawie ostatnich starć chińskiej
policji z protestującymi w stolicy Tybetu Lhasie.

Dalajlama potępia "reżim strachu" w Tybecie
Źródło zdjęć: © AFP

16.03.2008 | aktual.: 16.03.2008 13:45

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/krwawe-zamieszki-w-chinach-6038675479434369g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/krwawe-zamieszki-w-chinach-6038675479434369g )
Krwawe zamieszki w Chinach

Społeczeństwo tybetańskie stoi w obliczu poważnego niebezpieczeństwa. Czy chiński rząd zechce to potwierdzić, czy nie, w Tybecie mamy do czynienia z problemem- powiedział dalajlama na konferencji prasowej w Dharamsali na północy Indii, gdzie ma swą siedzibę tybetański rząd na wygnaniu.

Władze emigracyjne podały, że w ostatnich starciach chińskiej policji z protestującymi Tybetańczykami zginęło 80 osób.

Dalajlama potępił "reżim strachu" narzucony przez komunistyczne władze Chin w Tybecie.

Jak to określił, dochodzi tam "z rozmysłem czy nie" do "ludobójstwa kulturowego", a Tybetańczycy traktowani są jak obywatele drugiej kategorii.

Dalajlama zaznaczył, że władze w Pekinie opierają swoje działania jedynie na sile, w celu uzyskania pozorów pokoju.

Jednocześnie powiedział, że igrzyska olimpijskie w Pekinie nie powinny zostać odwołane. Zastrzegł przy tym, że wspólnota międzynarodowa ponosi moralną odpowiedzialność za to, żeby przypomnieć Chinom, by były dobrym gospodarzem Olimpiady.

Już w sobotę tybetański rząd emigracyjny zaapelował o wszczęcie przez Organizację Narodów Zjednoczonych śledztwa w sprawie wydarzeń z ostatnich dni w Lhasie. Oceniono, że zajścia w mieście stanowiły jawne naruszanie praw człowieka przez chińskie władze. Tybetańczycy wezwali ONZ do natychmiastowego wysłania do Lhasy specjalnego emisariusza organizacji, który na miejscu miałby zbadać obecne przypadki łamania praw człowieka.

Źródło artykułu:PAP
chinyofiarytybet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)