Znaleźli to przy ciele zamachowca. Są wstępne przypuszczenia
Podczas wiecu wyborczego w miejscowości Butler w Pensylwanii doszło do zamachu na Donalda Trumpa. Napastnik wycelował do niego z broni, ale kula jedynie drasnęła ucho byłego prezydenta USA. Według wstępnych doniesień zamachowiec użył karabinu AR-15.
Zamachowiec strzelał do Trumpa z dachu budynku zakładów przemysłowych, oddalonego od sceny o około 120 metrów.
Przedstawiciele Secret Service przekazali, że obok ciała mężczyzny znaleziono karabin półautomatyczny typu AR-15, częste narzędzie zbrodni sprawców masakr w Stanach Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oburzenie po słowach Dudy. "Prezydent nie dorósł do swojej roli"
AR-15 to lekki karabin półautomatyczny, który został opracowany przez firmę ArmaLite w latach 50. XX wieku. Jak przypominają amerykańskie media, to właśnie ten karabin - i podobne mu - były "punktem zapalnym" w debacie na temat używania broni palnej w USA. Częste wykorzystywanie go w masowych strzelaninach spowodowało, że dostępność AR-15 na rynku cywilnym w USA wzbudza liczne kontrowersje.
W 1994 roku wprowadzono w USA tzw. federalny zakaz broni szturmowej, który miał ograniczyć sprzedaż tzw. karabinów szturmowych, w tym AR-15 i pochodnych na rynku cywilnym. Zakaz był jednak omijany przez modyfikowanie broni, by odbiegała od definicji "karabinu szturmowego". Spowodowało to, że w 2004 roku zakaz został zniesiony.
Tropy dotyczące sprawcy zamachu
W nocy z soboty na niedzielę FBI przekazało, że sprawca zamachu na Trumpa został wstępnie zidentyfikowany.
Agencja AP, powołując się na policyjne źródła, podała, że to 20-letni mężczyzna z Pensylwanii. "New York Post", również powołując się na służby - poinformował, że 20-latek nazywał się Thomas Matthew Crooks i był mieszkańcem miejscowości Bethel Park. Nie podano, jakim motywem się kierował.
Źródło: WP Wiadomości / PAP
Czytaj również: Wysłał krótkiego e-maila. "To jest wiadomość od Donalda Trumpa"