Czy Putin stanie przed Trybunałem Karnym? "To już się dzieje"
Czy Władimir Putin stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze za bestialską napaść na Ukrainę? - To już się dzieje. Są zbierane świadectwa zbrodni wojennych w Ukrainie. (...) Jest pierwsze śledztwo zakończone wyrokiem cywilnym w Ukrainie. Osądzono rosyjskiego żołnierza bez możliwości zastosowania prawa łaski przez prezydenta Zełenskiego. To daje świadectwo dla żołnierzy rosyjskich, że nie tylko mogą zginąć, ale też mogą zostać osądzeni w Ukrainie - podkreśla prof. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Ekspertka zaznacza, że takie procesy odgrywają większą rolę niż postawienie samego Putina przed Trybunałem Karnym. Dmitrij Miedwiediew, przewodniczący rady bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej stwierdził, że "ukraińskie władze muszą zrozumieć, że odmowa negocjacji grozi im utratą suwerenności narodowej". - Każdy konflikt musi zakończyć się zawieszeniem broni lub długofalowym porozumieniem pokojowym. Pytanie, jak długo to porozumienie będzie wypracowywane i do czego doprowadzi. Jako świat zachodu nie powinniśmy wywierać presji na rząd w Kijowie, żeby za wszelką cenę rozmawiali z Władimirem Putinem - oceniła w programie "Newsroom" WP dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Z kolei prof. Legucka zauważa, że Ukraińcy obronili swoją suwerenność. - Teraz Ukraińcy bronią granic swojego państwa i od Zachodu teraz zależy, w jaki sposób te granice będą wyglądały - podkreśla prof. Agnieszka Legucka.