"Wysoki Sejmie, nie po raz pierwszy staje mi... Przychodzi mi stawać przed Izbą... Wysoki Sejmie staje mi w pamięci pan poseł Iwiński" - Józef Zych
Niefortunna wypowiedź Zycha wzbudziła na sejmowej sali wielką wesołość. "Weseli byli jednak tylko niektórzy; u większości posłów słowa Józefa Zycha wzbudziły wielką zazdrość" - skomentował ten lapsus Donald Tusk, a słuchacze radiowej "Trójki" nagrodzili wypowiedź statuetką Srebrnych Ust za 2005 r.
Inna językowa wpadka zdarzyła się Zychowi w sierpniu 1997 r. Wówczas z fotela marszałkowskiego powiedział: "No stary, ale co mi tu, k..., przynosisz?". Autor tych słów najwyraźniej sądził, że nagłośnienie jest wyłączone. Nie było.