Czy Lech Kaczyński stanie przed komisją hazardową?
Jeśli komisja badająca aferę hazardową wezwie Józefa Blassa, amerykańskiego biznesmena i naukowca polskiego pochodzenia, może to doprowadzić przed jej oblicze prezydenta Lecha Kaczyńskiego - ujawnia "Rzeczpospolita".
31.12.2009 | aktual.: 31.12.2009 09:58
Śledczy z komisji hazardowej zamierzają wezwać jako kolejnego świadka Józefa Blassa. To może doprowadzić przed jej oblicze ludzi z otoczenia Lecha Kaczyńskiego, a nawet samego prezydenta. Wszystko z powodu spotkań Blassa z prezydentem i jego współpracownikami - akcentuje gazeta.
- To ciekawy temat - przyznaje Sławomir Neumann, poseł PO z komisji. Dodaje, że nie wiadomo, czy da się przesłuchać Blassa, gdyż ten może nie mieć polskiego obywatelstwa. - Natomiast wezwanie prezydenta jest ostatecznością, bo my możemy go wezwać, a on jak Kwaśniewski odmówić - mówi. Według Neumanna duże znaczenie będzie miało przesłuchanie Roberta Draby, który jako prezydencki minister pisał opinie na temat wideoloterii.
Blass wyemigrował do USA w 1968 r. Dzięki temu, że zrobił wielką karierę w nauce i biznesie, mógł ufundować setki stypendiów dla młodych naukowców z Polski. Między innymi za te zasługi odznaczył go prezydent Aleksander Kwaśniewski. Blass od kilkunastu lat współpracuje z firmą GTech (to amerykański operator systemów elektronicznych Totalizatora Sportowego)
. W jej imieniu miał "monitorować" interesy firmy w Polsce.