Czy będzie teatr w Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
Jeśli stolica chce mieć teatr w Muzeum
Sztuki Nowoczesnej, to architekt Christian Kerez gotów jest go
zaprojektować. Stawia jednak warunek: renegocjacja kontraktu,
podpisanego z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz i dodatkowa
zapłata - dowiedziało się "Życie Warszawy".
W czwartek Christian Kerez - szwajcarski architekt, zwycięzca konkursu - kolejny raz przyjeżdża do Warszawy, by rozmawiać z urzędnikami o projekcie Muzeum Sztuki. Ratusz zapowiada przełamanie pata, który trwa od kilku miesięcy.
- Mam nadzieję, że będziemy już mogli ogłosić powrót do projektowania obiektu, które zostało zawieszone - mówi Paweł Barański, szef Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta.
Czy jednak rzeczywiście do tego dojdzie? Konflikt o teatr w muzeum, który spowodował zawieszenie prac nad projektem, wciąż nie jest do końca rozwiązany. Ratusz zażądał bowiem, by na parterze muzeum, gdzie pierwotnie planowano ulokować galerie i sklepy, Kerez zaprojektował scenę dla Teatru Rozmaitości Grzegorza Jarzyny.
Teatr miałby funkcjonować jako odrębna instytucja, a Muzeum Sztuki Nowoczesnej miałoby się zmienić w Centrum Sztuki - taka nowa nazwa tej placówki pojawiła się już w budżecie miasta. Architekt był jednak do pomysłu nastawiony sceptycznie. Z powodów formalnych - teatru nie było w warunkach konkursu na MSN - oraz prestiżowych: chciałby, by muzeum było autonomiczną instytucją, a nie placówką dzielącą się budynkiem z teatrem.
Po rozmowach z polskimi partnerami, m.in. pracownią APA Kuryłowicz, urzędnikami miasta i resortu kultury, architekt zdecydował postawić sprawę jasno: - Nie mogę zaprojektować teatru w muzeum, bo tego nie przewiduje dziś moja umowa z miastem. Jeżeli ratusz chce, żeby powstał on w tym miejscu, muszę zmienić cały projekt, a to oznacza renegocjację umowy, w tym honorarium - zapowiada w rozmowie z "Życiem Warszawy" Christan Kerez.
Obecne wynagrodzenie architekta za projekt MSN to 26 mln zł. To dziś najdroższy w historii projekt miejskiej inwestycji - akcentuje "Życie Warszawy".