Pani Marszałek, czy potwierdza pani informacje przekazane przez liderów klubu Koalicji Obywatelskiej, że pani zespół
przedstawi projekt w związku z przepisami dotyczącymi aborcji w przyszłym tygodniu?
Wszystko
wskazuje na to, że tak. Nasz zespół pracuje, pracujemy bardzo intensywnie. Jak państwo widzicie Platforma
Obywatelska to nie jesteśmy taką jednorodną formacją, są ludzie o poglądach
bardziej lewicowych, bardziej prawicowych i to jest bardzo ważna dyskusja.
Jak ta dyskusja
przebiega, pani Marszałek? Bo pani przewodzi temu zespołowi. Czy dyskusja jest burzliwa czy faktycznie udało się wypracować
jakieś rozwiązania, które zadowolą wszystkich? Mimo że to będzie trudne, to jasne.
Nigdy
żadne rozwiązanie, które jest w pół drogi, nie zadowoli wszystkich. Ale mamy wszyscy świadomość,
że potrzebna jest nowa umowa społeczna, nowe podejście do spraw i
rodziny, i kobiet, i spraw myślenia o tym, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci. To nie jest
burzliwa dyskusja, ale bardzo poważna, bardzo merytoryczna. W wielu sprawach zgodziliśmy się w 100%, w wielu pół
na pół. Ja sądzę, że do końca przyszłego tygodnia będziemy mogli przedstawić stanowisko Koalicji i Platformy
Obywatelskiej.
Dyskusja faktycznie jest emocjonująca i pytanie, czy ten głos, który pani teraz zacytuję, jest emocjonujący,
czy jest merytoryczny? To jest głos pani Marty Lempart, która udzieliła wywiadu w Dzienniku Gazecie Prawnej i mówi tak: "Niech Koalicja Obywatelska sobie
myśli, że nie będzie w Polsce w końcu legalnej aborcji, ale to jest zaklinanie rzeczywistości. A ja zapewniam" mówi
Marta Lempart "że będzie legalna aborcja w Polsce - legalna, bezpieczna, darmowa, na żądanie. Jak wygramy, to będzie. Argentynki
15 lat walczyły i wywalczyły". Zgadza się pani z Martą Lempart? W jednym się zgadzam,
że ta sprawa musi być regulowana i że jeżeli ma dojść do aborcji, to ona musi być legalna
i bezpieczna. Nie możemy dopuścić do tego, żeby rozwijało się podziemie aborcyjne w naszym kraju. Tak, jeżeli ma
dojść do aborcji, musi być legalna, bezpieczna dla kobiety i kobieta musi mieć prawo
wyboru, dlatego trzeba stworzyć takie prawo, żeby ona to prawo wyboru miała pod pewnymi
warunkami, żeby to była świadoma decyzja, a nie decyzja w wyniku emocji czy...
Ale pani Marszałek, Marta Lempart mówi tu o aborcji na żądanie. Jakie jest prywatne zdanie pani na ten temat?
Moim
zdaniem nie ma czegoś takiego jak aborcja na żądanie. Aborcja to nie jest środek antykoncepcyjny. Jeżeli
kobieta decyduje się na podjęcie takiej decyzji, to ma ku temu jakieś przesłanki. I ważne, że jeżeli
podejmuje taką decyzję, żeby była pewna, że to jest dobra decyzja, a co najważniejsze, żeby wiedziała, że kiedy będzie
w tej trudnej sytuacji, to państwo i organizacje będą w stanie jej pomóc. To nie może być tak, że kobieta
zostaje sama i szczególnie ta najsłabsza, najmniej wykształcona, najbiedniejsza. Dlatego aborcja
na życzenie nikomu się nie, ja nie lubię tego słowa, w ogóle jestem przeciwko aborcji, ale wiem, że kobieta musi
mieć prawo do podjęcia decyzji i musi wiedzieć, czym ta decyzja skutkuje.
Ale króciutko, pani Marszałek. W przyszłym
tygodniu...
A jeżeli ją podejmie, to musi być bezpieczna, że to nie będzie podziemie aborcyjne.
Pani marszałek,
ten projekt, który zaprezentujecie w przyszłym tygodniu. On będzie szedł w kierunku liberalizacji, jak rozumiem?
Prawdopodobnie,
jak mówię, to są ostatnie, nie chcę tutaj, bo jeszcze mamy rozmowy, ale będziemy
dopuszczali poza tymi trzema przesłankami, które były do tej pory w tej umowie, która
została złamana, jeszcze jeden czwarty warunek, kiedy kobieta będzie mogła wykonać aborcję. Ale nie na życzenie,
ale pod pewnymi obostrzeniami, pod pewnymi zadaniami, które musi wykonać. Ale proszę poczekać
jeszcze parę dni, przedstawimy to wszyscy razem.