Cztery lata więzienia za brutalny atak na Polaka

Kieren L. do ostatniej chwili zaprzeczał, co do swojego udziału w napadzie rabunkowym na 20-letnim Polaku. Dopiero podczas poniedziałkowej rozprawy przed sądem w Ipswich przyznał się do winy.

Ofiara napaści to 20-letni Sebastian S., murarz mieszkający w Ealing. 27 października ubiegłego roku Polak czekał na przystanku autobusowym, tuż po tym jak uciekł mu ostatni pociąg do domu. W pewnym momencie – co zarejestrował miejski monitoring – 18-letni Kieren L. wraz z dwoma kolegami podjechał samochodem – podaje serwis eveningstar.co.uk.

Napastnicy wysiedli i otoczyli Polaka. Zapytali go o godzinę odjazdu pierwszego pociągu, a kiedy Sebastian zbliżył się do tablicy z rozkładem jazdy, bandyci uderzyli go w głowę metalowym przedmiotem. Potem bili po twarzy – Polak stracił dwa zęby. Pobitego Sebastiana zostawili na chodniku. Wcześniej zabrali mu plecak, gdzie nie znaleźli zbyt wielu wartościowych rzeczy – odzież roboczą, kosmetyki i dekoder polskiej telewizji.

14 listopada policji udało się aresztować 18-letniego bandytę. Jego obrońca stwierdził podczas procesu, że jego klient zrozumiał, że dokonał paskudnej napaści, ale ma nadzieję, że z więzienia wyjdzie "starszy i mądrzejszy". Napastnika sąd skazał na 4 lata za kratkami. Jego dwaj kompani także zostali zatrzymani pod zarzutem kradzieży, ale na razie nie zostały przestawione im żadne zarzuty.

- Wydaję mi się, że to właściwy wyrok. Jestem bardzo zadowolony z pracy policji przy tej sprawie – stwierdził po wszystkim Sebastian. – Nie byłem pierwszą ofiarą tego człowieka i mam nadzieję, że w końcu dostał on nauczkę i wyciągnie z tego wnioski.

Źródło "Moja Wyspa", Małgorzata Jarek