Czesi się zbroją? Hurtowo kupują broń
Tylko w pierwszej połowie tego roku Czesi kupili więcej pistoletów i karabinów niż w całym ubiegłym roku. Coraz bardziej zainteresowane bronią i pozwoleniami na broń palną stały się kobiety.
Najchętniej Czesi kupują się broń, która nie wymaga pozwolenia, czyli np. pistolety gazowe, floberty czy długą i krótką broń kapiszonową, które mogą wyglądać podobnie do klasycznych pistoletów. Do ich zakupu wystarczy dowód osobisty.
W pierwszej połowie tego roku tamtejsze MSW zarejestrowało prawie 12,5 tysiąca tego typu broni. To o 3,5 tysiąca więcej niż w całym ubiegłym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja na wojnę na Ukrainie
Zainteresowanie pozwoleniami na broń palną wywołane zostało również wojną w Ukrainie. W ubiegłym roku do 314 tysięcy posiadaczy broni dołączyło ponad 5 tysięcy nowych osób.
– Jasno interpretujemy to jako reakcję na wojnę na Ukrainie. Ludzie po prostu chcą być przygotowani – stwierdziła Milena Bačkovská z departamentu polityki bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w wywiadzie dla Právo.
Nowością jest także to, że coraz więcej kobiet zdobywa pozwolenia na broń. W pierwszym półroczu przybyło 1592 nowych posiadaczy, w tym 439 kobiet.
Podobnie rośnie zainteresowanie bronią kategorii B, taką jak pistolety CZ czy Glock 9 mm. O ile Czesi kupili ich w zeszłym roku ponad 480 tys. sztuk, to tylko do czerwca tego roku liczba ta przekroczyła już 490 tys. W tym przypadku jednak należy mieć pozwolenie na broń.
Dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych istotne jest, aby broń trafiała tylko do legalnych posiadaczy spełniających określone warunki, jak podkreśliła Milena Bačkovská.
Według niej trend ten ma związek nie tylko z konfliktem na Ukrainie, ale także ze wzrostem zamożności społeczeństwa. – Ludzie mogą sobie pozwolić na więcej broni, kupują też droższe egzemplarze i do pewnego stopnia jest to także własność, która nie traci na wartości – wyjaśnia.