Czesi biją na alarm. Grzyb z Azji zagraża pociągom

Czechy są zaniepokojone bezpieczeństwem pasażerów pociągów, poruszających się na trasie z Ołomuńca do Pragi. Okazuje się, że zagrożenie stanowią drzewa zaatakowane przez azjatyckiego grzyba. Upadając, mogą powodować groźne wypadki.

 Grzyb z Azji zagraża czeskim pociągom. Zdjęcie ilustracyjne
Grzyb z Azji zagraża czeskim pociągom. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Kypros
Monika Mikołajewicz

01.03.2023 09:29

Jak alarmuje czeski portal Idnes, azjatyckie grzyby w połączeniu ze zmianami klimatycznymi wpływają bardzo destrukcyjnie na kondycję drzew w Czechach, zwłaszcza jesionów. Osłabione drzewa przewracają się, co jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem w pobliżu torów. Sytuacja jest na tyle poważna, że wymaga stanowczych działań podjętych wspólnie przez właścicieli i zarząd kolei oraz konserwatorów przyrody.

Obumierające drzewa zagrożeniem dla ludzi

Upadające prosto na ruchliwe linie kolejowe drzewa są obecnie stałym zagrożeniem na zalesionych terenach Czech. Tydzień temu miał miejsce wypadek, w którym szybki pociąg uderzył w taką właśnie leżącą na torach przeszkodę. Tym razem skończyło się na uszkodzonej trakcji i lokomotywie, ale następnym razem mogą zostać ranni ludzie.

Problem chorych drzew dotyka całą Europę, nie tylko Czechy. Groźne azjatyckie grzyby powodują stopniowe wysychanie, a następnie obumieranie drzew. Nie zawsze ich stan widać "gołym okiem", wystarczy jednak silniejszy podmuch wiatru, by taki pień przewrócił się.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Eva Jouklova, rzeczniczka Lasów Republiki Czeskiej, podkreśliła, że atakowany przez azjatyckiego grzyba jesion porasta właśnie okolicę magistrali. Praktycznie jedyną możliwą walką z tą rozprzestrzeniającą się chorobą jest stopniowe usuwanie chorych drzew. Rzeczniczka dodaje, że innymi czynnikami potęgującymi destrukcyjne działanie grzyba są susza oraz rośliny pasożytnicze.

Wycinka drzew jedynym rozwiązaniem

Pięć lat temu zarząd kolei wyciął wszystkie drzewa rosnące wokół torów w swoim rejonie. Okazuje się, że to nie wystarcza. Zasięg upadających drzew potrafi wynieść nawet 30 metrów. Co więcej, nadal wokół torów rośnie wiele chorych drzew, tyle że teren należy do kogoś innego, np. do Lasów Republiki Czeskiej. Dlatego tak ważna jest współpraca oraz wspólne podjęcie konkretnych działań.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)