Nawet 1 metr spowoduje katastrofę
Już jeden metr morza więcej oznaczałby pożegnanie Nowego Dworu Gdańskiego i jego okolic. Zalane zostałyby wschodnie i środkowe dzielnice Gdańska oraz północne dzielnice Gdyni, a Elbląg i Malbork stałyby się miastami nadmorskimi. Tragiczne straty poniósłby Szczecin - ponad połowa powierzchni miasta, wraz ze śródmieściem zostałaby zalana. Spacery sopocką plażą odeszłyby w zapomnienie, a północna część Odry uległaby znacznemu poszerzeniu, zalewając liczne miejscowości polskie i niemieckie. Woda stałaby na ogromnych połaciach terenu północnej Polski - od Szczecina aż po Elbląg.
Używamy trybu przypuszczającego, mając nadzieję na zatrzymanie globalnego ocieplenia, ale sytuacja wymyka się spod kontroli. Wzrost poziomu mórz o metr wydaje się niestety niemal pewny.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">