Czeka nas powtórka kolejowego chaosu?
Mimo że za niecały tydzień zacznie obowiązywać nowy rozkład pociągów PKP, na dworcach na próżno szukać informacji na ten temat. Od 1 września podróżujący koleją powinni przygotować się na utrudnienia na najpopularniejszych trasach. Czy czeka nas powtórka kolejowego chaosu z zeszłorocznej zimy? Przewoźnicy zapewniają, że są dobrze przygotowani i tym razem sobie poradzą.
26.08.2011 | aktual.: 26.08.2011 09:21
Polecamy również:
Horror w PKP - wstrząsająca relacja naszych Internautów
"W toalecie z 5 pijanymi żołnierzami" - relacje z PKP
Zmiany w rozkładach związane są z pracami modernizacyjnymi na niektórych liniach kolejowych, które zaplanowano od początku września do 10 grudnia. Robert Kuczyński z Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe tłumaczył, że nowy rozkład jazdy dotyczy głównie linii na trasie z Warszawy do Gdyni, Krakowa, Katowic, Łodzi, Poznania, a także z Wrocławia do Poznania. Są to najpopularniejsze połączenia, z których codziennie korzystają tysiące podróżnych.
Od 1 września na wielu trasach wprowadzony zostanie wahadłowy ruch pociągów po jednym torze, składy będą kierowane na objazdy, a niektóre pociągi zostaną wycofane. Skutkiem tych wszystkich zmian będzie wydłużenie czasu jazdy. Przykładowo podróż z Warszawy do Krakowa wydłuży się o około 1,5 godziny i wyniesie w przybliżeniu 4,5 godziny. Dla porównania w 2000 roku czas przejazdu na trasie Warszawa Centralna - Kraków Główny wynosił tylko 2 godz. 35 min. Podobnych 1,5-godzinnych opóźnień możemy spodziewać się w przypadku trasy Warszawa – Gdynia - czas podróży wyniesie aż osiem godzin, podczas gdy w 1998 roku pociąg relacji Warszawa Centralna - Gdańsk Główny jechał niecałe 3,5 godziny.
Oprócz wydłużenia czasu jazdy podróżnych czekają też inne utrudnienia. Aby dostać się z Warszawy do Olsztyna w Mławie trzeba będzie się przesiąść do autobusu komunikacji zastępczej. Przesiadać będą musiały się również osoby jadące ze stolicy do Przemyśla. Z Rzeszowa zostanie dla nich uruchomiony specjalny pociąg zastępczy. Cała podróż potrwa aż 10 godzin.
Zmiany w rozkładach będą dotyczyć również Kolei Mazowieckich na linii z Warszawy do Skierniewic, Działdowa i Łowicza oraz Przewozów Regionalnych na trasie Kraków – Rzeszów, Wrocław - Poznań i Łowicz - Kutno. Na odcinkach Pęgów - Oborniki oraz Oborniki Śl. - Skokowa przez dwa weekendy: 24-25 września oraz 22-23 października całkowicie zostanie zamknięty ruch, a w miejsce pociągów zorganizowana zostanie autobusowa komunikacja zastępcza.
PKP PLK zapowiada, że dzięki wykonanym teraz pracom modernizacyjnym już wkrótce będziemy mogli cieszyć się poprawą stanu infrastruktury – pociągi będą jeździły szybciej, a to znaczy, że będziemy spędzać w nich mniej czasu. Zanim jednak to nastąpi pasażerów czeka kilka miesięcy utrudnień. Przewoźnicy uspokajają, że mimo iż zmiany w rozkładach niektórych pociągów będą poważne, są oni dobrze przygotowani i kolei nie grozi chaos.
Przewoźnicy: jesteśmy przygotowani
Zmiany w rozkładach najmniej dotkną pociągi Kolei Mazowieckich. Katarzyna Łukasik z biura rzecznika prasowego tłumaczy, że różnice w odjazdach poszczególnych składów będą jedynie kilkuminutowe i co ważne, żadne pociągi nie zostaną odwołane.Dużo poważniejsze zmiany czekają PKP Intercity. Największy polski operator kolejowy specjalizujący się w przewozach dalekobieżnych zapowiada, że od poniedziałku 29 sierpnia na dworcach będą dostępne ulotki informujące o wrześniowych zmianach zawierające aktualny rozkład jazdy pociągów. Informacje znajdą się również na stronie internetowej przewoźnika. - W marcu i czerwcu mieliśmy korektę rozkładów jazdy i bardzo dobrze sobie poradziliśmy, nie było żadnego zamieszania. Teraz będziemy działać w ten sam sposób - zapewnia Wirtualną Polskę Małgorzata Sitkowska, rzeczniczka PKP Intercity.
Równie duże zmiany czekają pasażerów korzystających z pociągów Przewozów Regionalnych, które odpowiadają w Polsce za większość połączeń lokalnych, a także za interREGIO. Niektóre pociągi zostaną czasowo wycofane, a te, które będą kursowały, będą miały zmienioną godzinę odjazdu. - Staraliśmy się zrobić wszystko, by nowy rozkład był jak najbardziej korzystny dla podróżujących. Ponieważ układał go zarządca torów PKP PLK, przewoźnicy mieli niewielki wpływ na jego ostateczny kształt. Zgłosiliśmy sporo poprawek, by zachować połączenia szczególnie ważne z punktu widzenia pasażerów i część zmian została przez PKP PLK zaakceptowana. W skrajnych przypadkach zostaliśmy postawieni przed trudnym wyborem: albo zgodzić się na nową godzinę odjazdu, albo zrezygnować z pociągu w ogóle – mówi Michał Lipiński z Przewozów Regionalnych. Niektóre zmiany mogą być bardzo niekorzystne dla pasażerów. Dotyczy to np. pociągów, które do tej pory wyjeżdżały w rano, a teraz będą odjeżdżały w godzinach popołudniowych. Przedstawiciele
przewoźników radzą wszystkim, planującym podróż koleją, by wcześniej dokładnie sprawdzali rozkłady, bo zdarzają się pociągi, którym niemal codziennie zmienia się godzina odjazdu. – Zmienione rozkłady, które otrzymaliśmy od PKP PLK, powinny już być dostępne m.in. na stacjach i w internetowych wyszukiwarkach. W naszym serwisie (www.przewozyregionalne.pl/zmiany)
można sprawdzić wszystkie zmiany dla każdego przystanku kolejowego, do którego docierają nasze pociągi – mówi Lipiński.
Spółka Przewozy Regionalne borykała się ostatnio z innym problemem - domagający się podwyżek związkowcy w ubiegłym tygodniu zorganizowali 24-godzinny strajk generalny. Na piątek zapowiadali kolejny, tym razem 48-godzinny. Na szczęście doszli do porozumienia z zarządem spółki, który przyjął ich postulaty. Widmo dwudniowego strajku największego pasażerskiego przewoźnika kolejowego w Polsce, który codziennie przewozi ok. 300 tysięcy osób, na razie się oddaliło.
Zimowy chaos
Już pierwszego września przekonamy się, czy PKP wyciągnęła wnioski z zeszłorocznego zamieszania na kolei, które o mały włos nie doprowadziło do odwołania ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Gdy na początku grudnia 2010 roku zmieniono rozkłady jazdy pociągów, PKP nie potrafiły poradzić sobie z bałaganem, który powstał - pasażerowie mieli problemy z kupnem biletów, panował chaos informacyjny, rozkłady na dworcach i w internecie różniły się od siebie. Sytuacje dodatkowo komplikował gwałtowny atak zimy. Z powodu śniegu i mrozu pociągi psuły się, a szyny pękały - w efekcie składy spóźniały się nawet o kilka godzin. Zdezorientowani podróżni miotali się po zatłoczonych peronach w poszukiwaniu informacji, których nikt nie był w stanie im udzielić. Gdy w końcu udało im się wsiąść do pociągu, czekała ich jazda w tłoku – znalezienie miejsca siedzącego graniczyło z cudem. W Boże Narodzenie i Sylwestra było jeszcze gorzej, gdyż zmniejszono liczbę wagonów - okazało się, że część z nich miała nieważne przeglądy,
więc trafiły na bocznice.
Posłowie SLD winą za chaos na kolei obarczyli ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka i złożyli wobec niego wniosek o wotum nieufności. Napisali w nim, że „przez trzy lata pełnienia funkcji ministra infrastruktury wykazał się nieudolnością i brakiem przygotowania do kierowania tym resortem”. Ostatecznie Grabarczyk pozostał na swoim stanowisku - wotum nieufności wobec niego poparło 192 posłów, przeciw zagłosowało 229 posłów, a trzech wstrzymało się od głosu. Po głosowaniu w sejmie Grzegorz Napieralski powiedział: „dziś przegrali Polacy”. W wyniku grudniowego chaosu odwołany został odpowiedzialny za kolej wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt. Jego następcą został Andrzej Massel.
Konsekwencje ponieśli również przewoźnicy. Przewozy Regionalne oraz PKP Intercity za bałagan przy wprowadzaniu rocznego rozkładu jazdy pociągów musiały zapłacić łącznie ponad milion złotych kary - PKP Intercity ponad 550 tys. zł, Przewozy Regionalne ok. 453 tys. zł. Urząd Transportu Kolejowego stwierdził, że dwaj najwięksi polscy przewoźnicy nie udzielali pasażerom wystarczających informacji dotyczących kursowania pociągów, łamiąc tym samym ich prawa zagwarantowane unijnym rozporządzeniem.
Aktualne informacje dotyczące organizacji ruchu pociągów znajdują się na stronie przewoźników: www.intercity.pl, www.przewozyregionalne.pl/zmiany, http://www.mazowieckie.com.pl/site.php5/Show/132.html. Osoby nie posiadające dostępu do Internetu mogą uzyskać informacje dzwoniąc pod numer Ogólnopolskiej Infolinii Kolejowej 19 757 (z telefonów stacjonarnych) lub 42 20 55 007 (z telefonów komórkowych) lub w punktach informacyjnych na dworcach.
Paulina Piekarska, Wirtualna Polska