PolitykaCzego nie wiecie o Jarosławie Kaczyńskim? "To wielki jajcarz i zgrywus"

Czego nie wiecie o Jarosławie Kaczyńskim? "To wielki jajcarz i zgrywus"

Czego nie wiecie o Jarosławie Kaczyńskim? "To wielki jajcarz i zgrywus"
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Anna Kozińska
05.01.2018 08:45, aktualizacja: 28.03.2022 10:58

"Normalny i błyskotliwy" - taki jest Jarosław Kaczyński poza polityką. Opowiedział o tym kuzyn prezesa PiS Jan Maria Tomaszewski, doradca zarządu Telewizji Polskiej do spraw teatru. Zdradził też, że lider partii rządzącej jest "wielkim jajcarzem".

Próżno szukać polityka, który ma tak dużo wielbicieli i wrogów, jak Jarosław Kaczyński. Okazuje się, że prywatnie prezes PiS jest dowcipnym człowiekiem. Skąd to wiemy? Od jego kuzyna. Wiadomo, że nikt wie więcej o danym człowieku niż jego rodzina.

W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Jan Maria Tomaszewski powiedział, że prowadzi dom otwarty i odwiedzają go artyści. Co to środowisko sądzi o Kaczyńskim? Jak twierdzi kuzyn prezesa PiS, "wpadają w zachwyt, uwielbiają Jarka". Dodał, że nawet ci, których Kaczyński przeraża, zmieniają o nim zdanie. - On wie, jak z takimi ludźmi rozmawiać - zaznaczył.

Przyznał, że Kaczyński jest "normalny, dowcipny, z wielkim poczuciem humoru, błyskotliwy". Jak dodał, "Jarek jest wielkim jajcarzem i zgrywusem". Zdradził też kilka zachowań prezesa.

- Wraca po dziesiątej czy po północy i nie kładzie się przed trzecią nad ranem. Jak wychodzi o 9 czy 10, to nie jest rano - mówił. Stwierdził ponadto, że Kaczyński pije śladowe ilości alkoholu.
Nie obyło się bez komplementów. Tomaszewski podkreślił, że chciałby, by politycy zrozumieli, jak kultura jest ważna. Nie mówił jednak przy tym o swoim kuzynie, bo on "łapie to w lot".

Nie kuzyn, ale brat

Tomaszewski przyznał, że z Kaczyńskim rozmawia o wszystkim. - Prawie nigdy nie gadamy o polityce, musi się wydarzyć coś wyjątkowego, zupełnie niezwykłego, żebyśmy o niej mówili - dodał.

Podkreślił, że on i prezes PiS zawsze mówili o sobie "bracia", a nie "kuzyni". - Jesteśmy braćmi ciotecznymi, nasze mamy były siostrami. Jestem rok młodszy od Jarka, wychowywaliśmy się razem, oni często bywali u nas, ja u nich, cały czas - mówił.

- Kochaliśmy się jak bracia, to jasne, że byliśmy i jesteśmy blisko - podkreślił.
Zaprzeczył też, że zaczął robić karierę dzięki kuzynowi. Jak zapewnił, przyjęto go do telewizji za jego osobowość i charyzmę. Co więcej, o jego zatrudnieniu Kaczyński dowiedział się dwa lub trzy tygodnie później.

Tomaszewski żalił się, że pokrewieństwo z Kaczyńskimi "w wielu wypadkach zamykało drzwi". - Nie moglem rozwinąć skrzydeł. (...) Niczego nie mogłem zrobić, nigdzie mnie nie chcieli zatrudnić, bo nepotyzm - narzekał.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"/WP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (454)
Zobacz także