Rzecznik prasowy policji Pavel Truxa odmówił odpowiedzi na pytanie, czy wyrzutnia była sprawna.
Jak poinformowała komercyjna stacja telewizyjna Prima, wyrzutnię w niemal bezpośrednim sąsiedztwie pasa startowego znaleźli pracownicy lotniska, którzy dokonywali regularnego obchodu i kontroli poziomu wód gruntowych.
Czeska armia - jak powiedział telewizji rzecznik prasowy ministerstwa obrony Milan Rzepka - do tej pory nie ustaliła, czy wyrzutnia pochodzi z jej uzbrojenia. Nie mamy żadnych przesłanek świadczących o tym, że mogłaby ona pochodzić z magazynów wojskowych armii - oświadczył rzecznik.
Czeską opinię publiczną kilka tygodni temu zbulwersowały informacje o tym, że śmigłowiec wojskowy, wracający do bazy z zakładów remontowych w Brnie, w czasie lotu zgubił koło autostrady Brno-Ołomuniec ciężki karabin maszynowy. Armia szukała zguby kilkanaście godzin. W śledztwie, jakie w tej sprawie zarządził minister obrony, ustalono, że karabin został źle zamocowany przez mechaników w brneńskich zakładach remontowych. (mp)
