Czechy: agenci i kamery kontra naziści
Wykorzystanie tajnych agentów oraz stosowanie ukrytych kamer i podsłuchów zapowiedział we wtorek - w ramach zaostrzenia walki z prawicowym ekstremizmem - czeski minister spraw wewnętrznych, Stanislav Gross.
Czeski rząd zaakceptował przygotowany przez Grossa projekt nowej interpretacji obecnych przepisów prawa, która umożliwi policjantom zastosowanie w walce z neonazistami technik operacyjnych, jakie do tej pory mogły być wykorzystywane jedynie w walce z najgroźniejszymi przestępcami.
Mimo że np. stosowanie podsłuchów i wykorzystywanie agentów czeskie prawo umożliwia jedynie w przypadku przestępstw, które zagrożone są karą od 8 lat pozbawienia wolności (przestępstwem takim nie jest propagowanie nazizmu) - minister spraw wewnętrznych wykorzystał fakt, że użycie specjalnych technik operacyjnych jest możliwe na mocy niektórych umów międzynarodowych, których sygnatariuszem jest Republika Czeska.
Gross zapowiedział, że w ramach walki z przejawami neonazizmu czeskie władze państwowe będą mogły np. zabronić wjazdu na teren Czech tym cudzoziemcom, którzy znani są jako prawicowi ekstremiści.
Decyzje przedstawicieli czeskiego rządu - to reakcja na coraz bardziej widoczną aktywność środowisk skrajnie prawicowych w Czechach. Tylko w tym roku w różnych miastach w kraju zorganizowanych zostało 7 koncertów neonazistowskich kapel rockowych, w których wzięli udział skinheadzi nie tylko z Czech, ale także ze Słowacji, Węgier, Austrii, Niemiec i Polski.
W Czechach - jak się ocenia - działa ponad 6 tys. skinów, zorganizowanych w kilku różnych grupach.(kar)