"Czarny protest" przeciwko projektowi zaostrzenia prawa aborcyjnego

Tłum protestuje przeciwko projektowi zaostrzenia ustawy aborcyjnej na Placu Zamkowym w Warszawie. "Czarny protest" trwa na ulicach polskich miast, m.in. Wrocławia, Łodzi, Krakowa i Gdańska, a także w kilku stolicach za granicą - Brukseli, Kijowie, Berlinie.

Z powodu strajku w poznańskim Szpitalu Przemienienia Pańskiego odwołano planowane zabiegi.

Natomiast w ramach "białego protestu" zwolenników ochrony życia poczętego odbyło się kilka mszy - w Łodzi, Częstochowie, Warszawie - a w mediach społecznościowych i na konferencji w Warszawie, przeciwko "czarnemu protestowi" wypowiedzieli się się członkowie Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

Uczestnicy ogólnopolskiego protestu podczas demonstracji na Placu Adama Mickiewicza. W całej Polsce odbywa się strajk kobiet, będący wyrazem sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji.

Przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie zgromadziły się osoby ubrane na czarno, które wyrażają sprzeciw wobec obywatelskiego projektu zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Posłowie skierowali go niedawno pod obrady komisji sejmowych.

Uczestnicy protestu trzymają transparenty z napisami, m.in.: "Kobieta to nie inkubator", "Moje ciało, moja sprawa", "Edukacja i antykoncepcja zamiast zakazów".

Społeczna inicjatywa, zwana także "czarnym poniedziałkiem", jest organizowana za pośrednictwem mediów społecznościowych. Protesty odbywają się w co najmniej kilku polskich miastach, a także za granicą - m.in. Brukseli, Berlinie, Kijowie.

- To zbyt poważna sprawa na happeningi, ale nie mamy innego wyjścia. Rządzący myślą, że mogą robić, co chcą, ale się mylą - powiedział jeden z uczestników protestu. Jak dodał, "o ile zamieszanie dotyczące Trybunału Konstytucyjnego niespecjalnie go interesuje, o tyle nie pozwoli, żeby jemu i komukolwiek z jego bliskich ktoś wchodził w życie z butami".

Wśród zgromadzonych są głównie młodzi ludzie, uczniowie i studenci, ale widać także mamy z małymi dziećmi i osoby starsze. - Wiek reprodukcyjny dawno mam już za sobą, ale jestem tu dla mojej córki i wnuczki, bo nie wyobrażam sobie, żeby pozbawić je prawa do decydowania o swoim życiu osobistym, zdrowotnym - powiedziała jedna z uczestniczek demonstracji.

W poniedziałek odbywa się strajk kobiet - protest wobec możliwego zaostrzenia przepisów dot. aborcji. Akcja miała swój początek w internecie; jej uczestniczki zapowiedziały nieprzyjście do pracy lub niewykonywanie swoich codziennych obowiązków. W wielu miastach zaplanowano manifestacje.

"Czarny protest" przeciwko obywatelskiemu projektowi zaostrzenia polskich przepisów aborcyjnych odbył się w południe w Brukseli przed siedzibami Komisji Europejskiej i Rady UE.

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ub. tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który miał zliberalizować obowiązujące przepisy aborcyjne.

- To zbyt poważna sprawa na happeningi, ale nie mamy innego wyjścia. Rządzący myślą, że mogą robić, co chcą, ale się mylą - powiedział jeden z uczestników protestu. Jak dodał, "o ile zamieszanie dotyczące Trybunału Konstytucyjnego niespecjalnie go interesuje, o tyle nie pozwoli, żeby jemu i komukolwiek z jego bliskich ktoś wchodził w życie z butami".

Krakowianie oddają krew w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa

Dyrektor Teatru 6.piętro Michał Żebrowski osobiście sprzedaje bilety w teatralnej kasie, w ramach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Wśród znanych osób popierających ten protest są m.in. Krystyna Janda, Sylwia Chutnik, Maja Ostaszewska, Agnieszka Holland, Wojciech Tochman, Anja Rubik, Agata Młynarska, Maria Peszek, Jurek Owsiak, Juliette Binoche, Irene Jacob, Małgorzata Szumowska.

Na gali wręczenia Nagród Literackich Nike reporterka Magdalena Grzebałkowska, laureatka Nagrody Czytelników "Gazety Wyborczej", zadedykowała swoje wyróżnienie wszystkim kobietom w Polsce. - Wszystkim pisarkom, reporterkom, kasjerkom, prawniczkom! Żyjemy w trudnych czasach, kochane, musimy się trzymać, jutro zróbmy to, co mamy zrobić - mówiła Grzebałkowska. - Kolodionowe zdjęcia, które dostali wszyscy finaliści, są przepiękne. To XIX-wieczna technika. I chciałabym przy okazji powiedzieć niektórym, do których to jeszcze nie dotarło, że XIX w. się skończył. Badania naukowe dowodzą, że kobiety mają mózgi i potrafią za siebie decydować! - dodała.

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ub. tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który miał zliberalizować obowiązujące przepisy aborcyjne.

W związku z akcją w kraju mają odbywają się manifestacje, happeningi, wiele organizacji planuje dni otwarte - wspólne gotowanie, czytanie książek, plenerowe treningi. Akcję wspierają też mężczyźni - zapowiadają np. gotowanie lub robienie kanapek dla strajkujących

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ub. tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który miał zliberalizować obowiązujące przepisy aborcyjne.

W związku z akcją w kraju mają odbywają się manifestacje, happeningi, wiele organizacji planuje dni otwarte - wspólne gotowanie, czytanie książek, plenerowe treningi. Akcję wspierają też mężczyźni - zapowiadają np. gotowanie lub robienie kanapek dla strajkujących

Uczestniczki ogólnopolskiego protestu oddają krew w mobilnym ambulansie

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ub. tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który miał zliberalizować obowiązujące przepisy aborcyjne.

W związku z akcją w kraju mają odbywają się manifestacje, happeningi, wiele organizacji planuje dni otwarte - wspólne gotowanie, czytanie książek, plenerowe treningi. Akcję wspierają też mężczyźni - zapowiadają np. gotowanie lub robienie kanapek dla strajkujących

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ub. tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który miał zliberalizować obowiązujące przepisy aborcyjne.

W związku z akcją w kraju mają odbywają się manifestacje, happeningi, wiele organizacji planuje dni otwarte - wspólne gotowanie, czytanie książek, plenerowe treningi. Akcję wspierają też mężczyźni - zapowiadają np. gotowanie lub robienie kanapek dla strajkujących kobiet.

Akcja, zapoczątkowana na portalu społecznościowym, jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W ub. tygodniu Sejm skierował go do prac w komisji, jednocześnie odrzucając w pierwszym czytaniu projekt, który miał zliberalizować obowiązujące przepisy aborcyjne.

W związku z akcją w kraju mają odbywają się manifestacje, happeningi, wiele organizacji planuje dni otwarte - wspólne gotowanie, czytanie książek, plenerowe treningi. Akcję wspierają też mężczyźni - zapowiadają np. gotowanie lub robienie kanapek dla strajkujących kobiet.

W ramach sprzeciwu wobec "czarnego protestu" prowadzony jest również "biały protest", m.in. Karmelitańskiej Wspólnoty Nowej Ewangelizacji "Solniczka" oraz Telewizji Republika. W sieci pojawiły się także inicjatywy pod hasłem "Nie biorę udziału w strajku kobiet!" czy "Nie bądź krową, ubierz się kolorowo" (symbolem protestów wobec ewentualnego zaostrzenia przepisów dot. aborcji jest czarny strój).

Msza święta w Archikatedrze Łódzkiej, pod przewodnictwem arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, w intencji wszystkich decydujących o prawnej ochronie życia ludzkiego, od poczęcia do naturalnej śmierci. Podobna msza odbywa się w Archikatedrze św. Floriana na warszawskiej Pradze, gdzie kazanie wygłasza abp Henryk Hoser, a także na Jasnej Górze.