Masakra, która rozpoczęła rewolucję
W końcu szach, zdecydowany siłą rozprawić się z protestującymi, wprowadził na początku września stan wyjątkowy i zakazał jakichkolwiek zgromadzeń publicznych. Mimo to 8 września na Placu Zhaleh zebrała wielotysięczna manifestacja, która szybko została okrążona przez wojsko i siły bezpieczeństwa.
Według antyreżimowych źródeł armia użyła karabinów, czołgów, a nawet śmigłowców, żeby rozpędzić, w większości spokojny, tłum. Natychmiast rozeszła się wiadomość, że żołnierze tłumiący protest nie mówili po persku. Na tę wieść przywódcy duchowni ogłosili, że "tysiące zostały zmasakrowane przez syjonistyczne wojska". W rzeczywistości były to oddziały irańskich Kurdów, którzy porozumiewali się między sobą w ojczystym języku.
Na zdjęciu: irańscy żołnierze na Placu Wolności w Teheranie. W tle Wieża Wolności - symbol stolicy Iranu.