Czarnoskórzy naukowcy rzadziej dostają granty. To rasizm?
Czarnoskórzy naukowcy w USA znacznie rzadziej niż ich biali koledzy otrzymują od rządu granty na badania naukowe - ustalili eksperci. Nie jest jednak jasne, czy chodzi o dyskryminację rasową.
19.08.2011 | aktual.: 19.08.2011 22:29
Eksperci z Uniwersytetu Kansas przeanalizowali dane na temat wyników starań 40 000 naukowców o granty przyznawane przez Krajowy Instytut Zdrowia (NIH) w latach 2000-2006. Okazało się, że podania tylko około 16% murzyńskich naukowców zostały rozpatrzone pozytywnie, podczas gdy zaaprobowano wnioski o granty 29% białych naukowców.
Zaledwie 1,4% wniosków o granty pochodziło od czarnoskórych naukowców. Chociaż Afroamerykanie stanowią 12,6% ludności USA, są znacznie niedoreprezentowani w społeczności naukowej, i to mimo "akcji afirmatywnej", czyli systemu preferencji dla nich przy przyjmowaniu do pracy.
Składając podania o granty, naukowcy muszą podawać swoją rasę i pochodzenie etniczne, ale informacje te nie są przekazywane członkom komisji rozpatrujących podania - naukowców w większości spoza NIH.
Z drugiej strony, informując o badaniach ekspertów z Kansas, prasa zwraca uwagę, że rasa ubiegających się o granty naukowców jest często łatwa do zidentyfikowania, m.in. na podstawie ich biografii, a zwłaszcza przebiegu edukacji - rodzaju ukończonej uczelni itp. (np. Afroamerykanie często są absolwentami tradycyjnie murzyńskich uniwersytetów, jak Howard w Waszyngtonie).
Niektórzy murzyńscy uczeni komentujący badania z Kansas twierdzą, że prawdopodobnie nie chodzi o rasizm oceniających podania o granty, lecz tylko "nieuświadomione uprzedzenia" wobec czarnych naukowców.
Szef NIH dr Francis Collins, wybitny uczony-genetyk, powiedział, że "sytuacja ta jest nie do przyjęcia", i obiecał, że placówka podejmie działania mające ją naprawić.
NIH sam zamówił na Uniwersytecie Kansas badania na temat rasowych rozpiętości w przyznawaniu grantów.