Czasem słuchać o tym, że Komisja Europejska ma uwagi do Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi przede wszystkim o
to, że Bruksela chciała, by Polska wpisała do swojego Krajowego Planu Odbudowy mocniejsze mechanizmy zapobiegające
politycznemu rozdawnictwu pieniędzy unijnych. Pytanie czy pana zdaniem tak się stanie, czy Polska
strona jakoś zareaguje na tą żółtą kartkę, którą może pokazać Komisja Europejska?
Tak się stanie i dedykuję ten decyzję, którą płyną
z Brukseli, wszystkim tym, którzy tak beznamiętnie pobiegli i poparli bez sprawdzania w jaki sposób te pieniądze
będą wydawane rządzących. Przecież Europa
patrzy na Polskę od lat, widzi tego premiera Morawieckiego, który wydaje
pieniądze publiczne w sposób, nazwijmy to, stricte związany z polityką partyjną. Jeżeli Europa
przeznacza 750 miliardów euro na to, żeby pomóc ludziom w Europie odbudować swoje firmy, odbudować
swoje zdrowie, odbudować gospodarkę, to nie daje tego po to, żeby Morawiecki z Kaczyńskim robili swoją partyjną propagandę,
tylko po to, żeby ludzie mogli wrócić do zdrowia, żeby firmy mogły zainwestować, żeby można było odbudować to, co wirus zburzył.
Taka jest intencja tych pieniędzy. I Europa oczywiście widzi, że one są wykorzystywane partyjnie, politycznie. Widzi
narastającej anty-europejskie sygnały, widzi i słyszy to, co mówi minister Czarek między innymi, że teraz Polska będzie budowała
nowy system edukacji, w którym będzie uczyła tego, że Unia staje się niepraworządna. Rozumiem, że Czarnek jest symbolem praworządności
w Polsce i jego partyjni koledzy. W związku z czym przecież ci ludzie to wszystko widzą w Europie, oni to słyszą. Nawet nie trzeba o tym
mówić, oni nas obserwują bardzo uważanie, bo staliśmy się takim punktem uwagi europejskiej jako ci, którzy z jednej
strony traktują Unię jak bankomat, a z drugiej strony budują system autorytarny, które w Europie akceptowalne nie będą.
Wspomniał pan już o tej je wypowiedzi,
ale pozwolę sobie ją przytoczyć jeszcze raz. Minister edukacji Przemysław Czarnek w radiu Wrocław powiedział: "Unia Europejska dziś
jest tworem niepraworządnym. Również o tym będą uczyć się uczniowie". To jak pan odniesie się do tych słów?
Wie pani co, ja dopowiem panu ministrowi Czarnkowi
bardzo prosto.
Panie ministrze, pan może te wszystkie głupoty opowiadać. My naprawdę mamy mądrych ludzi w Polsce i nasze dzieci są
też bardzo mądre. One mają dzisiaj kilka, kilkanaście lat, one widzą, czym jest Unia Europejska,
a czym jest rząd, w którym minister Czarnek funkcjonuje. Czym różni się kompetencja ludzi, którzy dzisiaj o tym, w jaki sposób Europa ma funkcjonować w
wirusie, po wirusie różni się od kompetencji tych, którzy spowodowali to, że dzisiaj w Polsce musimy odnotować rekordy
liczby zgonów. Którzy poprzez swoją błędne decyzje, zaniechania decyzji spowodowali to, że odeszli nasi najbliżsi.
I w związku z tym kiedy słyszę ministra Czarnka, że będzie uczył nasze dzieci tego, że Europa stała się wspólnotą
niepraworządną, to odeślę pana ministra Czarnka na Nowogrodzką, żeby tam poszukali wspólnie z Jarosławem
Kaczyńskim definicji praworządności, bo definicji tej obaj panowie nie znają.