Gorąca dyskusja w czasie przesłuchania Gowina. Aż wyłączyli mikrofon
- Były wywierane na mnie naciski i próby znalezienie haków, które dyskredytowałyby moją wiarygodność - przyznał Jarosław Gowin odpowiadając na pytania Przemysława Czarnka podczas obrad komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.
Jarosław Gowin kolejny dzień odpowiada na pytania członków komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Swoje pytania w środę zadawał m.in. Przemysław Czarnek z PiS. Były minister edukacji w rządzie Mateusza Morawieckiego pytał byłego wicepremiera - w tym samym rządzie - m.in. o naciski, które "miałby wywołać zagrożenie dla życia i zdrowia pana rodziny nie było".
Gowin odpowiedział, że takich ze strony przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy nie było. Czarnek dopytywał także o ewentualne groźby kierowane przez przedstawicieli byłego obozu rządzącego w przeddzień pojawienia się Gowina na komisji. - Sądząc po tonacji tych pogróżek, wychodziły one od zwolenników PiS - odpowiedział świadek.
Awantura na komisji
Następnie doszło do awantury między posłem PiS a przewodniczącym komisji Dariuszem Jońskim z KO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarnek odbiegł od tematu wyborów kopertowych wracając do czasu urzędowania jako minister edukacji. Wywód przerwał mu przewodniczący.
- Zada pan pytanie? - zapytał Joński, wyłączając Czarnkowi mikrofon.
- Jeśli pan przewodniczący będzie mi wyłączał mikrofon, to nie zadam - odpowiedział poseł PiS.
- Do rzeczy. Zna pan regulamin? - odparł przewodniczący.
- Chwaliłem pana w Radio Zet, jak pan prowadzi, że sprzyjało to atmosferze spokojnego zdawania pytań. Niech pan nie przerywa zadawania pytań, które są niewygodne dla pana środowiska politycznego - oświadczył Czarnek.
- Zada pan pytanie, czy będzie pan wywód robić? - odparł Joński.
Poseł PiS w końcu zadał pytanie Gowinowi. - Mówił pan o sześciu głosach Porozumienia, które wystarczy, by zmienić większość rządową. Na pewno nie było propozycji otrzymania teki od Budki albo innych przedstawicieli opozycji? - zapytał.
- Nie przypominam sobie. Rozmów z opozycją było ok. dziesięciu. Tego typu sugestie, czy możliwości były artykułowane w mediach, ale nigdy nie przybrały skonkretyzowanej formy - odpowiedział Gowin.