Czarnek na marszu przeciwko Zielonemu Ładowi. Zdradził, dlaczego nie ma Wojciechowskiego
Przemysław Czarnek wziął udział w marszu przeciwko Zielonemu Ładowi. Przekonywał, że PiS nigdy nie planował wprowadzenia tej inicjatywy. - Nie ma ani jednego aktu prawnego - powiedział.
W piątek po godz. 12 z placu Zamkowego w Warszawie ruszyła organizowana przez NSZZ "Solidarność" manifestacja przeciwko Zielonemu Ładowi. W jej trakcie związkowcy planowali zbierać podpisy pod petycją o referendum w tej sprawie. Wśród uczestników marszu są pojawili się politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in Przemysław Czarnek.
- To Tusk wprowadza Zielony Ład, my nigdy nie wprowadzaliśmy Zielonego Ładu - powiedział były minister w rozmowie z reporterką Wirtualnej Polski. - Nie ma ani jednego aktu prawnego dotyczącego Zielonego Ładu, pod którym podpisałby się ktoś z Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast politycy Platformy, politycy PSL w przypadku np. dyrektywy budynkowej, która jest częścią Zielonego Ładu wstrzymali się od głosu. I to jest prawdziwy wymiar tego, kto jest przeciwko Zielonemu Ładowi, a kto jest za. My jesteśmy przeciwko, oni są za - stawiał oskarżenia, tłumacząc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pytanie, dlaczego minister Wojciechowski, komisarz z nadania rządu PiS, nic wcześniej nie robił w sprawie zatrzymania Zielonego Ładu, Czarnek wyraźnie zaprzeczył i stwierdził, że "robił".
- Robił tak zwane ekoschematy, co pozwoli na podnoszenie dopłat dla rolników, które nie mają nic wspólnego z Zielonym Ładem Timmermansa (holenderskiego polityka wprowadzającego zbiór tych inicjatyw).
- Natomiast używał pojęć, którymi wprowadzał w błąd. Dlatego nie jest dziś tutaj z nami - dodał.
Źródło: Wirtualna Polska