Najpierw cnoty niewieście, teraz religia. Czarnek zapowiada zmiany
- Religia nigdy nie była, nie jest i nie będzie obowiązkowa w szkołach - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek na spotkaniu z mieszkańcami Żywca. Wyjaśnił, że kto nie będzie chciał chodzić na religię, będzie miał etykę w szkole.
Religia albo etyka - taki wybór ma pojawić się w szkołach już niebawem. Uczeń nie będzie mógł zrezygnować z tego przedmiotu - zapowiada Przemysław Czarnek. Wyjaśnił to na spotkaniu z mieszkańcami Żywca.
Minister zapowiedział, że wkrótce pojawią się przepisy, które określą m.in. "czasokres dojścia do momentu, w którym będzie następował wybór między religią i etyką". - Ktoś, kto nie będzie chciał chodzić na religię, bo religia nigdy nie była, nie jest i nie będzie obowiązkowa w szkołach, będzie uczęszczał na etykę - mówił.
Zwrócił uwagę, że należy wykształcić obecnie kilkanaście tysięcy nauczycieli etyki. Musi się to stać, zanim wprowadzony zostanie wybór między nią i religią. Dodał, że resort zlecił już uniwersytetom zorganizowanie studiów podyplomowych.
- Za dwa lata będziemy już mieli w pierwszych rocznikach w czwartych klasach szkoły podstawowej wybór między religią i etyką. Nie od tego 1 września, lecz po upływie odpowiedniego czasu, żeby zapewnić odpowiednią kadrę - dodał.
Powrót do szkół. Czarnek ma już scenariusze
Minister mówił o rozpoczęciu nowego roku szkolnego. Zapowiedział powrót do nauki stacjonarnej. - Planowany jest on standardowo. Mamy znakomite warunki, w maseczkach nie chodzimy, zagrożenia pandemicznego dziś nie widzimy. Statystyki są jednoznaczne. Mamy kilkadziesiąt zachorowań w całej Polsce. Jeśli to utrzymamy, to wracamy (...) stacjonarnie do szkoły - wskazał.
Zaznaczył jednocześnie, że "jeśli będą ataki czwartej fali, nie daj Boże, i będzie ona tak potężna, jak trzecia, to trzeba będzie reagować nauczaniem hybrydowym".
Szef resortu zaznaczył, że jeden z rozważanych sposobów realizacji edukacji hybrydowej, gdzie dopuszczona jest obecność w szkole maksymalnie 50 proc. uczniów, polega na niewliczaniu zaszczepionych.