PiS nie ma w planach wygrać wyborów? Zaskakująca teza eksperta
W związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi partie powoli zapowiadają daty przedstawienia swoich kandydatów. Początkowo mówiło się, że Prawo i Sprawiedliwość zaprezentuje kandydata w Święto Niepodległości 11 listopada, jednak w samej partii pojawiają się głosy, aby przesunąć ten termin. Prowadzący program "Newsroom" WP Paweł Pawłowski zapytał eksperta ds. marketingu politycznego i wizerunku dr. Mirosława Oczkosia, czy Przemysław Czarnek jest czarnym koniem wyborów. Gość programu powiedział, że czarne konie dobiegają zazwyczaj tuż przed startem, ale "rzeczywiście w kontekście tego co się dzieje w PiS, to możemy antycypować, że to jest czarny koń". Dr. Oczkoś wyjaśnił, że wszystko zależy od tego, jaki cel operacyjny PiS chciałby osiągnąć w tych wyborach. - Oczywiście wygranie wyborów prezydenckich, ale w przypadku PiS-u, czy prawej strony to może nie być cel operacyjny - powiedział. Ekspert wyjaśnił, że PiS-owi, czy całej prawej stronie może zależeć na konsolidacji środowiska i wyjście na następne wybory. - Tutaj Przemysław Czarnek zaczyna spełniać wszystkie oczekiwania twardego elektoratu PiS, ale widać, że jest wahanie jeszcze, bo powrócił na tapet Bocheński i Nawrocki. W związku z tym chyba jeszcze nie ma decyzji, czy idziemy na twardo i uzyskujemy, ile się da, czy na miękko i liczymy na efekt Duda 2.0 - ocenił gość programu. Prowadzący zapytał także, czy przy pomocy Przemysława Czarnka można skonsolidować elektorat Konfederacji. - Myślę, że Przemysław Czarnek absolutnie części elektoratu Konfederacji pasuje (...), tam jest do wzięcia kilka punktów procentowych - podsumował ekspert.