PolitykaCzarne chmury nad rządem Tuska - będzie rozłam?

Czarne chmury nad rządem Tuska - będzie rozłam?

Dwór Donalda Tuska sporo stracił w sondażach i ma problem z wizerunkiem. Ostatnio Grzegorz Schetyna miał powiedzieć - według "Polska The Times" - że do rządu nie wróci. Na laurach spoczywać jednak nie zamierza – podobno dodał, że swój powrót na salony widzi, ale jako... premier. Biuro prasowe marszałka zdementowało jednak te informacje. Pojawiły się też plotki, że koalicja PO-SLD jest możliwa jeszcze przed wyborami. PO ucina spekulacje, a politologowie tłumaczą, że choć ani Platformie, ani Sojuszowi takie rozwiązanie nie jest na rękę, w polityce wszystko jej możliwe. Jak PO poradzi sobie z pogłębiającym się kryzysem?

Czarne chmury nad rządem Tuska - będzie rozłam?
Źródło zdjęć: © wp.pl

08.02.2011 | aktual.: 09.02.2011 10:20

Choć Platforma się zarzeka, że żadnych rozmów z SLD nie prowadzi, a jedynym koalicjantem, z którym chce w przyszłości współpracować jest PSL, trudno przesądzać, co będzie po wyborach. Nie jest też tajemnicą, że Grzegorz Schetyna ma lepsze relacje z SLD niż premier, a sam szef Sojuszu wielokrotnie chwalił Schetynę za to, że zbudował silną partię i jest świetnym organizatorem.

Rafał Grupiński, członek zarządu krajowego PO, powiedział w rozmowie z PAP, że trudno przesądzać jak będzie wyglądał układ sił po wyborach, bo w różnych klubach poselskich na początku nowej kadencji pojawiają się „wolne elektrony”. Tym bardziej, że PO nie jest monolitem. Po kompromitacji związanej z PKP, łataniem dziury budżetowej pieniędzmi z OFE, sporem o Bogdana Klicha a także spóźnioną reakcją premiera na raport MAK, lekko nie będzie. Platforma będzie musiała wymyślić nową strategię, bo – jak sam mówi Schetyna – strach przed PiS już nie wystarczy.

Zdaniem politologów atmosfera w PO jest napięta, ale konflikt jest kontrolowany. Ostrzegają jednak, że pójście o jeden krok za daleko byłoby politycznym samobójstwem.

Plotki o koalicji PO-SLD straszakiem na innych

Dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego twierdzi, że plotki na temat ewentualnej koalicji z SLD rozsiewa grupa skupiona wokół Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury. – Grupa Grabarczyka chce występować w roli rozgrywającego i odsunąć Schetynę na boczny tor. Nie sądzę jednak, aby koalicja z lewicą była realna. Ani PO ani SLD nie ma w tym interesu, bo to jest sprzeczne z ich ambicjami. Pozycja SLD znacznie wzrosła, więc Sojusz może walczyć z PO jak równy z równym – mówi dr Flis. Dodaje, że plotki o koalicji z SLD mogą być natomiast dobrym straszakiem do pozyskiwanie innych partnerów.

Z kolei dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego z Collegium Civitas widzi możliwość koalicji PO-SLD. - Jeśli wynik PO byłby na poziomie, który wskazują aktualne sondaże, to przy dobrych wynikach pozostałych ugrupowań, a słabym PSL, PO byłaby skazana na szerszą współpracę z innymi ugrupowaniami niż z PSL. Wtedy jedynym sensownym koalicjantem byłby SLD. Taki układ wynika z prostej arytmetyki wyborczej i każda ze stron musi brać pod uwagę taki wariant – mówi dr Trzeciak.

Ekspert ds. marketingu politycznego pytany o to, czy ewentualna koalicja z SLD nie odbije się negatywnie na wizerunku mówi: - PO będzie starała się tłumaczyć koalicję z lewicą tym, że dzięki współpracy z silnym koalicjantem można skutecznie rządzić. Konserwatywna część elektoratu PO mogłaby jednak zniechęcić się do Platformy, a na tym z pewnością najbardziej skorzystałby PiS – mówi dr Trzeciak.

W jednym z wywiadów Grzegorz Schetyna powiedział, że gdy gra z premierem w piłkę, zasada jest prosta – Donald Tusk jest napastnikiem a on jest „od przygotowania akcji, które kończą się strzeleniem gola”. Schetynie znudziła się jednak rola pomocnika i kolejny raz podpadł premierowi. Ostatnio skrytykował go za to spóźnioną reakcję na raport MAK, do której dołączył się również Jarosław Gowin, a wcześniej m.in. za plan podwyżki VAT, powolne tempo wprowadzania reform. Kiedyś Tusk chwalił PO za różnorodność, teraz zaczęła go jednak uwierać. Premier wezwał Schetynę na dywanik i zrugał za podważanie jego autorytetu. Co dalej?

"Przed wyborami nie dojdzie do poważnego rozłamu w PO"

Zdaniem dr. Trzeciaka liderzy partyjni lubią mówić o różnorodności w partii do momentu, w którym sami rozdają karty. – Tusk widzi jednak zagrożenie z jego strony i próbuje go spacyfikować. Schetyna nie jest jednak aniołkiem, który czeka na ścięcie. Montuje sojusz i buduje siły, by na czymś się oprzeć – mówi. Dodaje, że nie sądzi, by przed wyborami doszło do poważnego rozłamu w partii. – Pójście o krok za daleko - nielojalność i wykorzystywanie do walki mediów - byłoby politycznym samobójstwem. W ten sposób rozpadł się AWS – przestrzega dr Sergiusz Trzeciak.

Ekspert tłumaczy, że walka między grupami w PO toczy się o to, komu uda się uzyskać wpływ na kształtowanie list wyborczych. – Żadnej z frakcji rozłam się nie opłaca, bo trudno byłoby budować nowy byt polityczny. Do ewentualnego rozłamu może dojść dopiero po wyborach – mówi dr Trzeciak.

Natomiast Eryk Misiewicz, konsultant polityczny mówi "Rzeczpospolitej", że jedyną receptą na poprawę wizerunku PO jest dymisja całego rządu. Ekspert podkreśla, że przetasowanie w gabinecie pozwoliłoby Tuskowi dotrwać do końca kadencji i mieć nadzieję na kolejną wygraną. Za przykład podaje Nicolasa Sarkozy’ego, który dymisjonując premiera i dokonując przetasowań w rządzie pokazał, że to on trzyma wszystko w garści.

W opinii dr. Trzeciaka takie rozwiązanie byłoby dla Tuska ucieczką do przodu, ale jest mało prawdopodobne, by zmiany w rządzie dotyczyły kluczowych i spornych resortów. W grę wchodziłyby raczej mniej eksponowane stanowiska i drugorzędne ministerstwa. - Wstrząs w gabinecie musi być kontrolowany i konsultowany z koalicjantem, aby nie pociągnął za sobą lawiny działań, które wymkną się spod kontroli i zostaną odebrane negatywnie. Poza tym nie sądzę, by odważył się zdymisjonować ministra Klicha czy Grabarczyka. W ten sposób sposób przyznałby rację opozycji, a tego na pewno chce uniknąć – podsumowuje dr Trzeciak.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (931)