Cyberwojna z Rosją. Anonymous ma sojusznika. Na celowniku kolejne kraje
"Nasilamy ataki na rosyjski rząd" - przekazała grupa hakerów Anonymous. Na celownik pójdą także "sojusznicy i wrogie rządy". Anonymous nie zamierzają działać sami. Dołączyła do nich zdecentralizowana organizacja autonomiczna kierowana przez społeczność Cult.DAO.
11.05.2022 18:32
Grupa Anonymous poinformowała o tym w najnowszym wpisie na Twitterze. Tym razem na celownik trafią sojusznicy Rosji oraz "wrogie rządy". Anonymous nie zamierzają działać sami. Dołączyła do nich organizacja Cult DAO.
"Zdecentralizowana organizacja autonomiczna"
Cult.DAO to zdecentralizowana organizacja autonomiczna. Jej celem jest "wzmocnienie i finansowanie tych, którzy budują i przyczyniają się do naszej zdecentralizowanej przyszłości" - czytamy na stronie internetowej. Cult.DAO posiada własną kryptowalutę. Zyski z jej zakupu trafiają częściowo na finansowanie projektów zgłaszanych przez "społeczność". W skrócie - należąc do społeczności można zgłosić projekt zgodny z ideą organizacji i poprosić o jego finansowanie. Jeżeli projekt jest dobry i zdobędzie wystarczającą liczbę głosów - takie finansowanie otrzyma.
Według jednego z kont powiązanych z Cult.DAO organizacja zatwierdziła jedną z propozycji dotyczących wsparcia Anonymous. Grupa hakerów ma otrzymać darowiznę w wirtualnej walucie w wysokości 13 ETH (Ethereum). 1 ETH to ponad 10 tys. polskich złotych.
Darowizna przekazana Anonymous ma zostać wykorzystana na opracowanie "niezwykle wydajnego, prywatnego i szyfrowanego oprogramowania oraz zakup wirtualnych serwerów w celu rozszerzenia operacji przeciwko opresyjnym rządom na całym świecie".
Rosja na celowniku Anonymous
Hakerzy zaczęli atakować Rosję tuż po tym, jak wojska Putina uderzyły w Ukrainę. Początkowo blokowali rządowe strony internetowe oraz kanały informacyjne propagandowych mediów. Hakerzy włamali się do danych Banku Centralnego Rosji i wykradli 35 tys. plików, w tym tajne umowy. Ich zdobyczą padło także 15 GB danych z charytatywnego skrzydła Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Hakerzy mieli uzyskać także dostęp do 20 terabajtów danych rosyjskiego giganta energetycznego Rosnieft. W tym do kopii zapasowych laptopów kierownictwa spółki.