Przepełnione urny
Okręg numer 4 we Włocławku. Tutaj podczas pierwszej tury głosowania karty z nazwiskami kandydatów nie mieściły się w urnach wyborczych. Członkowie komisji (zaskoczeni chyba zbyt dużą frekwencją) na urny musieli przerabiać kartony do drukarek. A na warszawskiej Pradze-Południe worki z głosami zalegały przed urzędem niezabezpieczone.