"Cuda" po śmierci Kim Dzong Ila - opłakują go zwierzęta?
Północnokorańskie media piszą, że na wiadomość o śmierci Kim Dzong Ila reagowała nawet natura: w kraju spadła wówczas temperatura, a odejście "Ukochanego Przywódcy" opłakiwać miały nawet niedźwiedzie. Ostatnio poinformowano o kolejnym niezwykłym zjawisku: nad posągiem założyciela kraju, Kim Ir Sena, krążyły setki srok.
09.01.2012 | aktual.: 09.01.2012 13:50
Północnokoreańska agencja prasowa podała, że 19 grudnia, dokładnie o godzinie 17.30, w Phenianie nad posągiem założyciela KRL-D krążyły setki srok. Według mediów, pogrążone w żałobie ptaki przekazywały ojcu Kim Dzong Ila smutną informację o śmierci syna.
W ubiegłym tygodniu poinformowano, że z zimowego snu w Korei Północnej obudziła się jedna z rodzin niedźwiedzi, które wyszły na ulicę i opłakiwały Kim Dzong Ila.
Wiadomość o śmierci północnokoreańskiego przywódcy podano 19 grudnia, jednakże zmarł on dwa dni wcześniej. Według oficjalnych informacji, Kim Dzong Il zmarł podczas podróży pociągiem na kolejną inspekcję, jednak zdaniem południowokoreańskiego wywiadu stało się to w jego rezydencji podczas snu.
Za życia Kim Dzong Ilowi przypisywano zdolności kontrolowania pogody. Dlatego też - jak zauważają północnokoreańskie media - po jego śmierci obniżyła się temperatura w Phenianie.