Anna Burchat, studentka spod Siedlec
- Słyszałam od innych, że nie ma sensu tu stać, a ja twierdzę, że jednak jest - mówi Anna. Nie przeraża jej długi czas oczekiwania. - Przed chwilą stanęłam w tej kolejce i praktycznie poruszam się cały czas do przodu - pociesza się dziewczyna. Przyszłam oddać hołd Lechowi Kaczyńskiemu, jako symbolowi całej tej tragedii. - Traktuję tę kolejkę, jako taki ukłon w ich stronę - dodaje. Przyszła, bo poczuła taką potrzebę. Postara się być jutro na Placu Piłsudskiego. Zastanawiała się także nad wyjazdem do Karkowa, jednak przeraża ją przewidywany tam tłum. - Ale pójdę do Belwederu. Pytałam się już warszawiaków, gdzie i jak daleko jest od Pałacu, tam także chcę chociaż na chwilę być - deklaruje Anna.