Coraz groźniej w Czechach. Służby w pełnej gotowości czekają na sygnał
We wschodniej części Republiki Czeskiej od czwartku pada. Według czeskich hydrologów najbardziej krytyczna sytuacja spodziewana jest w czasie weekendu. Jednak już w piątek notowane mogą być na krajowych rzekach najwyższe poziomy zagrożenia powodziowego.
Czeski Instytut Hydrometeorologiczny zapowiada opady deszczu do poniedziałku. W kraju trwa mobilizacja. Widać ją nie tylko na nadrzecznych obszarach, gdzie piętrzą się worki z piaskiem, ale także w marketach, do których trafiają zwiększone dostawy wody i konserw.
W wielu regionach Czech, szczególnie na Morawach, ludzie doskonale pamiętają wielką powódź z 1997 roku i kataklizm sprzed trzech lat. Jak uważają eksperci, Bělá pod Praděd w Jesenicach może okazać się znów groźna.
Czechy w strachu. W piątek zebrał się zwołany przez premiera sztab kryzysowy
- Kiedy na zboczach Jesenice mocno pada deszcz, woda spływa do Béli niczym lejek, co powoduje duże problemy – mówi w rozmowie z reporterem portalu idnes.cz Hana Filipčíková, mieszkanka okolic. Seniorka wspomina to, co działo się w jej miejscowości w lipcu 2021.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ciągu dwóch godzin w intensywnych opadów wszystko w okolicy pływało. W gospodarstwie kobiety woda zmyła połowę ogrodu, zalała po sufit piwnicę, zniszczyła kocioł grzewczy i wszystkie maszyny tam przetrzymywane.
Strażacy od czwartku próbują wzmacniać brzegi. Usunęli także metalową kładkę przez rzekę. Most leży na brzegu i czeka na ponowne ustawienie.
Pobliskie Bernartice zostały dwukrotnie w ciągu czterech ostatnich lat zalane przez gwałtowne powodzie. - To było to dla nas naprawdę ekstremalne - wspomina burmistrz miejscowości Mojmír Michálek.
Premier Czech Petr Fiala zwołał w piątek posiedzenie Centralnego Sztabu Kryzysowego. Strażacy od czwartku są gotowi do ewakuacji ludzi i transportu materiałów. Niezbędny sprzęt, dźwigi i łodzie ratownicze są w gotowości.
Przeczytaj również: Tamy zrzucają ogromne ilości wody. Niż Boris nad Czechami
Uruchomione zostały wszystkie służby, także wojsko, kolej i drogowcy. Spodziewane są poważne utrudnienia w ruchu. Mają na to mieć wpływ nie tylko podtopienia, ale także silny wiatr. Służba leśna odradza wchodzenie do lasów. W miastach podobne zalecenie dotyczy parków.
Źródło: idnes.cz