Wielka legalna ucieczka poborowych z Ukrainy. Stosują kilka trików
Każdego dnia około 6 tys. mężczyzn w wieku wojskowym opuszcza Ukrainę na całym odcinku zachodniej granicy - podał w środę Ihor Matwijczuk, szef Departamentu Kontroli Granicznej Zachodniej Regionalnej Dyrekcji Państwowej Służby Granicznej Ukrainy. Wskazał dwa główne triki, które są przez nich stosowane.
Matwijczuk wskazał, że w ostatnim czasie wzrosła liczba mężczyzn, którzy żenią się z wielodzietnymi matkami i wykorzystują to, aby wyjechać. Poza tym rośnie liczba przypadków, gdy wyjeżdżają jako osoby towarzyszące osobom niepełnosprawnym.
System wymaga uszczelnienia
- Przepisy nie określają możliwości kontrolowania osoby, która towarzyszy osobie niepełnosprawnej. Oznacza to, że jednej osobie z niepełnosprawnością mogą towarzyszyć w różnym czasie różne osoby na podstawie aktu stwierdzającego fakt sprawowania opieki, który jest wydawany każdemu. Często mogą być one sfałszowane. Z jedną osobą z niepełnosprawnością może więc jechać kilka osób i nie ma możliwości sprawdzenia, czy poprzednie (które z nią wyjechały za granicę - red.) wróciły. Ten system wymaga poprawy. Ministerstwo polityki społecznej musi rozwiązać tę kwestię - podkreślił Matwijczuk na briefingu dla mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina będzie trzymać z Niemcami? Ekspert nie ma wątpliwości
Zwrócił uwagę, że ukraińskie prawo nie przewiduje odpowiedzialności za takie działania. Urzędnik dodał, że duży odsetek mężczyzn wyjeżdżających za granicę posiada także zaświadczenia o niezdolności do służby wojskowej.
"Zmienił" płeć, by uciec
Rzecznik opisał "najbardziej zabawny przypadek" z jakim zetknęła się straż graniczna. Chodził o mężczyznę, który, by wyjechać z Ukrainy, zmienił swoją płeć w dokumentach.
- Mężczyzna w wieku wojskowym zmienił swoje dokumenty w urzędzie stanu cywilnego: był Antonem, teraz jest Tonią. Ale w rzeczywistości nie zmienił płci - opisywał Matwiejczuk.
Źródło: Suspilne