Co zrobić, aby przestało ubywać Polaków?
Na sto rodzin w Polsce przypada obecnie 120
dzieci i notuje się stały spadek liczby urodzeń - poinformowała
demograf dr Irena Kowalska podczas konferencji "Dzieci i
rodzina w Polsce - sytuacja demograficzna i ekonomiczna".
21.02.2006 18:15
Konferencję zorganizowano w Sejmie z inicjatywy Komisji Rodziny i Praw Kobiet.
Według dr Kowalskiej z Instytutu Statystki i Demografii SGH, sytuacja demograficzna w Polsce świadczy o kryzysie, którego przyczyną jest notowany od 1983 r. nieustanny spadek liczby urodzeń przy rosnącej liczbie zgonów. Podkreśliła, że przy obecnych tendencjach ten kryzys będzie narastał. Aby została zachowana zastępowalność pokoleń, na 100 rodzin powinno przypadać co najmniej 210 dzieci - uważa Kowalska.
W jej opinii, przyczynami coraz mniejszej liczby urodzeń jest m.in. stały spadek liczby zawieranych małżeństw, spowodowany brakiem pracy. Młodzi ludzie, zwłaszcza w dużych miastach, wybierają związki nieformalne i coraz później decydują się na dziecko- powiedziała.
Dodała, że można zaobserwować, że młodzi ludzie zoraz później decydują się na małżeństwo oraz dziecko, a wówczas jest już zbyt późno na urodzenie kolejnego.
Jak podała Kowalska, z prognoz Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce w 2030 r. na sto rodzin będzie przypadało zaledwie 30 dzieci.
Zdaniem eurodeputowanego Dariusza Grabowskiego, do Polski można przenieść niektóre rozwiązania wprowadzone w krajach Unii Europejskiej, aby zahamować kryzys demograficzny. Jako przykład podał Szwecję, gdzie "umożliwia się rozłożenie godzin pracy kobiety tak, aby mogła pogodzić pracę z wychowaniem dziecka".
Grabowski wskazała również na przykład Francji, gdzie każda rodzina wielodzietna otrzymuje z budżetu pomoc finansową. Państwo zapewnia również bezpłatne przedszkola i szkolnictwo.
Marszałek Sejmu Marek Jurek uważa, że "państwo musi skorygować m.in. niesprawiedliwość, jaką jest większe obciążenie podatkowe rodzin wychowujących dzieci". Trzeba znaleźć skuteczne instrumenty, aby pomóc i docenić takie rodziny - dodał.
Zdaniem doradcy premiera ds. rodziny Hanny Wujkowskiej, "sytuacja demograficzna w Polsce jest dramatyczna". Ludzie odpowiedzialni bez mieszkań i pracy nie będą się decydować na zakładanie rodziny - powiedziała.
Według niej, rząd jak najszybciej powinien dążyć do wprowadzenia rozwiązań prorodzinnych, np. ulg podatkowych dla rodzin wielodzietnych, budownictwa społecznego. Zdaniem Wujkowskiej, należy także rozważyć wprowadzenie udogodnień dla pracujących matek, np. zmianę wymiaru czasu pracy. Takie rozwiązania pozwolą zahamować negatywne tendencje - oceniła. Uważa ona ponadto, że dla rozwoju rodziny istotna jest także poprawa jej wizerunku kreowanego w mediach.