Nominacja kandydata do Sądu Najwyższego
Z pewnością jedną z pierwszych decyzji prezydenta Trumpa będzie wskazanie kandydata do Sądu Najwyższego na miejsce zwolnione przez zmarłego w lutym sędziego Antonina Scalię. Obama próbował zapełnić ten wakat, ale był blokowany przez większość republikańską, która liczyła na zwycięstwo w wyborach prezydenckich i przepchnięcie własnego kandydata.
Wybór nowego członka Sądu Najwyższego będzie mieć kolosalne znaczenie. Śmierć Scalii spowodowała, że w instytucji tej zapanowała swoista równowaga - obecnie zasiada w niej czterech sędziów liberalnych i czterech konserwatywnych. Spodziewany wybór Trumpa przechyli szalę na korzyść tych drugich, a zdominowany przez republikanów Senat raczej nie powinien mieć problemu z zatwierdzeniem jego nominacji.
Trzeba pamiętać, że Sąd Najwyższy jest najważniejszym organem w systemie sądownictwa USA i ma też ostateczny głos w interpretacji amerykańskiej konstytucji. Jego rozstrzygnięcia mają gigantyczną wagę, kreując rzeczywistość prawną często na dziesięciolecia.