Tunezja
To właśnie Tunezja była pierwszym krajem, gdzie zapłonął ogień Arabskiej Wiosny. Iskrą protestów stała się desperacka, samobójcza śmierć w grudniu 2010 r. ulicznego sprzedawcy, który nie widział dla siebie perspektyw w kraju rządzonym od niemal ćwierćwiecza przez prezydenta Zin el-Abidin Ben Alego i jego klikę. Korupcja sięgała szczytów, a życie zwykłych obywateli coraz częściej oznaczało dołki. Sprawy potoczyły się szybko. Pod wpływem kilkunastodniowych masowych protestów prezydent ustąpił i szybko wyjechał z kraju. Ale dla Tunezji to był dopiero początek.
Na zdjęciu: Tunezyjczycy domagający się odejścia prezydenta, 14 stycznia 2011 r.