Co z ukraińskim zbożem? Rumunia gotowa pomóc, ale pojawiły się problemy
Rumunia przyjęła za cel pomoc w tranzycie ukraińskiego zboża na Morzu Czarnym. W obliczu brutalnego ataku Rosji na Ukrainę i blokady morskiej, port w Konstancy okazał się jednym z głównych kanałów dla eksportu ukraińskich towarów. Już na starcie wojny rumuńska firma Comvex zainwestowała w nowy punkt rozładunku w Konstancy, przewidując, że sąsiedni kraj będzie zmuszony do zmiany kierunku eksportu produktów rolnych. Umożliwiło to zorganizowanie w ciągu ostatnich czterech miesięcy dostaw blisko miliona ton ukraińskiego zboża, w większości statkami przez Dunaj. Tymczasem w przemówieniu do Parlamentu Europejskiego na początku czerwca wiceminister rolnictwa Ukrainy Markian Dmytrasevych, wyraził zaniepokojenie, mówiąc, że wkrótce port w Konstancy będzie miał jeszcze więcej pracy, ponieważ zbliża się okres żniw. Wówczas należałoby zmodernizować cały port, aby mógł eksportować towary pozostałych krajów, w tym także Ukrainy. Problem ograniczonych możliwości przeładunkowych i dużych ilości ukraińskiego zboża, które należy wyeksportować przez Konstancę i inne rumuńskie porty, nie umknął uwadze Rumunii i światowych liderów, którzy w ostatnich tygodniach ustawili się w kolejce, by zadeklarować wsparcie w jego rozwiązaniu. Podczas niedawnej wizyty w Kijowie, obok przywódców Francji, Niemiec i Włoch, rumuński prezydent Klaus Iohannis powiedział, że jego kraj aktywnie poszukuje możliwych sposobów przezwyciężenia globalnego kryzysu tranzytu zboża wywołanego przez Rosję.