Co trzecia płyta to podróbka
Sprzedaż pirackich nośników była w ubiegłym roku aż w 31 krajach większa niż legalnych. "Rzeczpospolita" pisze, że co trzecia płyta sprzedana w 2004 roku na świecie pochodziła z rynku pirackiego.
18.07.2005 | aktual.: 18.07.2005 07:14
W dzienniku czytamy, że wartość tego rynku szacuje się na 4,6 miliarda dolarów. Okazuje się, że wśród 10 krajów, gdzie piractwo fonograficzne osiągnęło poziom niemożliwy do zaakceptowania - 34% - jest Hiszpania, jeden z liderów Unii Europejskiej.
Po raz pierwszy więcej nielegalnych niż legalnych płyt sprzedano w Grecji, Czechach czy Turcji. Największym piracim rynkiem na świecie pozostają Chiny - pisze "Rzeczpospolita".
Nienajlepsza sytuacja jest także na Ukrainie i w Rosji. Okazuje się, że to właśnie z tamtejszych tłoczni pochodzi 85% płyt na naszym rynku pirackim - zarówno z repertuarem międzynarodowym, jak i polskim.