Co Rosjanie wiedzą o wojnie? Dziennikarka objaśnia, jak działa propaganda
Czy do Rosjan docierają tragiczne obrazy z Ukrainy? Czy mają świadomość, w jakim stanie wrócili z rosyjskiej niewoli żołnierze z Azowstalu? O te kwestie Agnieszka Kopacz-Domańska dopytywała w programie "Newsroom WP" swojego gościa, Maszę Makarową, dziennikarkę Biełsat TV. - Rosyjska propaganda karmiła rosyjskie społeczeństwo od wielu lat obrazkiem, że to właśnie pułk Azow jest reprezentantem wszystkiego, co najgorsze, przeciwko czemu walczy Kreml - wyjaśniła Makarowa. Dziennikarka tłumaczyła też, w jaki sposób pokazywana była sytuacja w Mariupolu - zupełnie odwrotnie, niż wyglądała w rzeczywistości. Rosyjska propaganda przekonywała, że oblężenie miasta było konieczne, bo to żołnierze z pułku Azow nie chcieli go opuścić. - Kreml wykorzystywał też deportowanych Ukraińców, którzy bali się trafić do więzienia - dodała Makarowa.