Lepsza komunikacja z warszawiakami, więcej spotkań "spontanicznych"
Wiele można Hannie Gronkiewicz-Waltz zarzucić. Jej przeciwnicy punktowali od miesięcy największe błędy prezydent i robili to na tyle skutecznie, że zdołali doprowadzić do zebrania wymaganej listy podpisów o zwołanie referendum. Za największe grzechy wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej uznali m.in. przerost administracji w Ratuszu, chaos panujący przy wdrażaniu przepisów tzw. ustawy śmieciowej, planowaną (kolejną z rzędu) podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej, likwidację szkół i przedszkoli, opóźnienia inwestycyjne.
Co prezydent uznała za swój największy błąd? W wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce przyznała: "Trochę za mało im tłumaczyłam w sprawie stołecznych inwestycji. Z reakcji warszawiaków, z którymi spotykałam się w ostatnim czasie wynikało, że chcieliby wiedzieć więcej. A mi do tej pory wydawało się, że komunikaty publikowane w internecie w zupełności wystarczą".
W wywiadzie obiecała więcej "spontanicznych" spotkań z mieszkańcami - w formie door-to-door. Po referendum pytana o to, czy nie spocznie na laurach, zapowiedziała kontynuację spotkań w terenie. Czy tak będzie? Zobaczymy.