ŚwiatCo mówią gesty Władimira Putina?

Co mówią gesty Władimira Putina?

- Władimir Putin jest świetnie wyszkolony w mowie ciała. W jego wystąpieniach nie ma nic przypadkowego. Akcentuje swoją władczość i wysyła w świat sygnał: „Niczego i nikogo się nie boję” - mówi Wirtualnej Polsce ekspert ds. mowy ciała Grzegorz Załuski.

Co mówią gesty Władimira Putina?
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | ALEXEY NIKOLSKY
Anna Kalocińska

21.03.2014 | aktual.: 21.03.2014 10:51

WP: Rosja przejęła Krym. O czym świadczyła mowa ciała Władimira Putina podczas oficjalnego orędzia?

- Jej analiza jest trudna, gdyż obraz był bardzo skrupulatnie wyreżyserowany przez kamerę. Występowały często szerokie kadry, pokazujące licznie zgromadzonych na sali, co miało podkreślać potęgę Putina i władczość. Sama twarz prezydenta Rosji niewiele mówiła, przypominała wręcz częściowo sparaliżowaną, prawdopodobnie przez botoks. Putin nie gestykuluje, trzyma lewą ręką za pulpit, co świadczy o jego starannym przygotowaniu i pełnym kontrolowaniu sytuacji.

WP: Co zwróciło pana szczególną uwagę?

- Przede wszystkim dyscyplina i pozorna spontaniczność podczas pierwszych słów wypowiedzi. Kiedy owacje na stojąco Putin zakończył krótkim „dziękuję” i delikatnym gestem obu rąk uspokoił salę. Wyglądało, jakby wszyscy tam siedzący byli sterowani odgórnie. Zwracają też uwagę sformułowania używane przez prezydenta Rosji. Podczas orędzia mówi na przykład o historycznej prawdzie i sprawiedliwości, robiąc przy tym charakterystyczną mikroekspresję twarzy, łączącą w tym przypadku gniew i obrzydzenie. Widać typowe dla tego typu ekspresji zmarszczenie nosa, podniesienie górnej wargi i ściśnięcie brwi, które akcentują gniew. Ciężko jednoznacznie powiedzieć, czy Putina „brzydzi” prawda i sprawiedliwość, ale fakty są takie, że ekspresja (trwająca zwykle ok. 0,1 – 0,2 sekundy) następuje właśnie przy tych słowach. Naszą twarzą pokazujemy to, co chcemy pokazać, ale też to, co pragniemy ukryć. Kamuflowanie tego jest możliwe najczęściej wtedy, gdy bardzo w coś wierzymy.

WP: Gesty Putina są spójne z tym, co mówi?

- Na szczególną uwagę z perspektywy analizy mowy ciała zasługuje fragment z konferencji prasowej z początku marca Putina, kiedy pytany, czy Rosyjscy żołnierze byli na Krymie, odpowiada, że nie, uzasadniając to możliwością kupienia mundurów w sklepach. Ciekawe są tutaj gesty, bo mówiąc „nie”, głową potwierdza „tak”. Świetnie to widać jak wysłuchamy odpowiedzi Putina, a następnie ponownie popatrzymy na ten fragment już bez dźwięku. Ciężko jest przecież prawdziwie zaprzeczać i jednocześnie potakiwać głową.

Ciekawy jest także moment, w którym Putin mówi o tym jak Zachód i Ameryka pouczają Rosję. Wypowiadając się na temat prawa międzynarodowego robi charakterystyczny gest ręką, jakby gest odtrącający. Ponieważ następuje to dokładnie podczas wypowiadania słów, można stwierdzić, że jest to dokładna ilustracja jego poglądów w tej sprawie. W analizie mowy ciała takie gesty określamy jako „ilustrowanie” i można je analizować tylko w połączeniu ze słowami. Takie gesty są spójne ze słowami lub wręcz przeciwnie, ale za każdym razem należy dać większą wiarę gestom, które są szybsze, a przez to i bardziej wiarygodne.

WP: Putin podpisał traktat o przyjęciu Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej. Uściskom rąk nie było końca. To też ważny element gry mowy ciałem.

- Tutaj szczególną uwagę należy zwrócić na miejsce, w którym stał prezydent Rosji i sposób, w jaki był on pokazywany przez kamerę. Najczęściej uczy się ludzi, którzy chcą na scenie wyglądać na najważniejszych, aby stali w środku. Oczywiście Putin staje dokładnie w środku; dodatkowo między osobami tego samego wzrostu.

WP: O czym świadczy praktycznie brak gestów podczas orędzia Putina?

- Zwykle świadczy to o bardzo dobrym przygotowaniu tekstu. To tak jakby prezydent Rosji odtwarzał wiersz z pamięci. Podobnie swego czasu na konferencji zachowywała się Katarzyna Waśniewska. Też wygłosiła swoją wersję, praktycznie przy tym nie gestykulując. W przypadku Putina nie jest to jednak dziwne, ale świadczy o jego bardzo dobrym przygotowaniu. Nie jest to jednak typowe dla wszystkich wypowiedzi prezydenta Rosji. Podczas niektórych wywiadów telewizyjnych jest dużo mniej spięty, pozwala sobie na w miarę swobodną gestykulację rękami, głową i ramionami.

WP: Przypominam sobie niedawną konferencję z dziennikarzami, podczas której Putin siedział w bardzo swobodnej pozycji, nieadekwatnej do powagi tematyki spotkania.

- Widziałem już kilka z nim wywiadów i on ma po prostu taki styl swobodnego siadania, co też elementem budowania wizerunku silnego przywódcy. Proszę zauważyć, że choć tego typu styl siedzenia pozornie nie robi dobrego wrażenia, widzimy go u osób z dużą pewnością siebie. Bo człowiek, który siada z szeroko rozstawionymi nogami mówi jedno: nie boję się, jestem pewny swego i siebie. Dodatkowo przed Putinem nie ma żadnego stolika, niczego, co by go odgradzało od kogokolwiek. Siedzi pośrodku sali. Nie ma przed sobą barier jakby mówił: „Nic mnie nie powstrzyma. Nie mam się czego bać”. Sama kamera też musiała brać udział w tym „spektaklu”. Proszę zobaczyć, że pokazywani są dziennikarze potakujący Putinowi głową, potwierdzają to, o czym mówi prezydent Rosji, są mili. To też jest technika wywierania wpływu społecznego.

WP: Polscy politycy są w pana ocenie równie dobrze wyszkoleni w sposobie gestykulacji i mowy ciała podczas ważnych wystąpień jak Putin?

- Mamy w Polsce kilku dobrze wyszkolonych polityków, jednak nasi przywódcy kładą niestety akcent głównie na kwestiach werbalnych. Specjalizują się w retoryce. W przypadku mowy ciała nie mam odczucia, żeby ich gra i to, co robią, było jakoś szczególnie przemyślane. To, co przekazujemy słowami jest raptem częścią tego, w co ludzie wierzą. Tymczasem dziewięćdziesiąt kilka procent informacji przekazujemy ciałem.

Rozmawiała Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Grzegorz ZałuskiCertyfikowany Senior Consultant Body Language Institute (Washington). Trener i założyciel Body Language Institute Polska.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)