Co mówi o tobie ubranie
Wygląd nas demaskuje – stanowi czytelny komunikat o tym, jacy naprawdę jesteśmy. Na szczęście, na razie tylko dla specjalistów od psychologii ubioru. Specjalnie dla nas wygląd kilku znanych Polaków „odczytał” jeden z najbardziej cenionych – Dariusz Tarczyński.
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 08:44
Czy tego chcemy, czy nie, nasza wolność wyboru przed szafą z ubraniami jest tylko złudzeniem. O tym są przekonani psycholodzy ubioru. Są zdania, że każdy człowiek – choćby nawet bardzo z pozoru tajemniczy – nieświadomie zdradza swoje najintymniejsze pragnienia, a nawet wewnętrzne konflikty – przez sposób ubierania się. Czasami ubiór, fryzura i makijaż to skarga zranionej duszy, czasami wyzwanie rzucane życiowym przeciwnościom. Najczęściej jednak przez dobór koszuli, spodni, krawatu czy apaszki, wyrażamy swoje autentyczne problemy, obawy, kompleksy, do których niechętnie przyznajemy się nawet przed sobą.
Krzyczeć można czerwienią podkoszulka wystającego niesfornie zza eleganckiego, czarnego kompletu, co w istocie oznacza, że pragniemy spełnienia skrytych, seksualnych pragnień. Nawet z pozoru nienaganny handlowiec, w zapiętym starannie w uniformie eleganckiego garnituru – zdradza swoją nerwowość i niepewność w interesach przez niedoczyszczone buty. Intelektualistka odgarniająca okularami znad czoła niesforne loki – podświadomie zdradza wątpliwości co do lotności własnego umysłu. Trudno uwierzyć, a jednak. Na szczęście wiedzę na temat tajemnej mowy naszego ubioru posiedli tylko nieliczni fachowcy.
Psychologia ubioru
Niegdyś zastrzeżona tylko dla tajnych służb wywiadowczych, dziś robi karierę w firmach doradztwa zawodowego oraz firmach szkolących w technikach sprzedaży i negocjacji. Dariusz Tarczyński jest jednym z pierwszych autorów, popularyzujących niekonwencjonalne techniki interpretacji wyglądu.
Tajemniczy mężczyźni
Rozmowa z Dariuszem Tarczyńskim, psychologiem wyglądu
Czy w związku ze swoją wiedzą na temat komunikatów zawartych w ubiorach, ma pan trudności ze skomponowaniem codziennej garderoby?
– Nigdy. Staram się w niczym nie krępować własnej spontaniczności stojąc przed szafą. Czasami chce mi się śmiać z niewerbalnych sygnałów mojej podświadomości, ale wolę to, niż nabawić się poważnych problemów z powodu braku akceptacji siebie. Często wybieram kolor ciemnoszary z żółtymi akcentami, żeby poprawić swoją komunikatywność na szkoleniach. Ale zauważyłem, że nieświadomie czyni tak wielu wykładowców akademickich czy polityków.
Skąd się bierze typowo kobiece poranne szperanie w szafie i klasyczne już „nie mam co na siebie włożyć”, nawet jeśli grzechem byłoby narzekać na jej zawartość?
– Kobiety mają osobowość w o wiele większym stopniu nastawioną na emocje niż mężczyźni. Dlatego, nawet jeśli wieczorem starannie przygotują wyjściową kreację na następny dzień, to i tak często kończy się to porannym kompletowaniem zupełnie nowego stroju. Dlatego właśnie moda kobieca jest o wiele bardziej zróżnicowana, co widać nawet na przestrzeni epok.
Czy to oznacza, że trudniej interpretować osobowość mężczyzny z jego wyglądu?
– Zdecydowanie. Mężczyźni o wiele mniej chętnie zdradzają swoją osobowość, nawet podświadomymi komunikatami. Zresztą są również o wiele mniej skomplikowani, niż kobiety. Dlatego łatwiej jest czytać z wyglądu artystów, którzy, jako bardziej nastawieni na emocje i przeżywanie, mają większą swobodę w ubiorze.
Jakich argumentów używają najczęściej pana przeciwnicy?
– Na przykład takich, że nasz wygląd kreują projektanci mody. Oczywiście to bzdura, bo każdy z nas z obrzydzeniem odrzuci najmodniejszy ciuch, jeśli czuje się w nim fatalnie.
Rozmawiała Joanna PYŁKA Kilka tez psychologii wyglądu
Buty
- jeśli są zbyt ciężkie i masywne w stosunku do całej sylwetki – brak pewności siebie; - wąskie z ostrymi czubami – dążenie do dominacji w związku, - z klamerkami i ozdobami – ślad po smutnym dzieciństwie.
Tatuaż
- na ramieniu – ból wynikający z kosztów poniesionych, by potwierdzić swoją pozycję, - na brzuchu – kłopoty w działaniu, - na pośladku – smutne doświadczenia w sferze seksualnej.
Otłuszczony
- brzuch – niepewność w działaniu, kiedy trzeba udawać zdecydowanie; - biodra – kłopoty seksualne; - ramiona – poczucie dźwigania ciężarów ponad siły
Ubranie
- bardzo obcisłe z dużą ilością guzików – chłodne wychowanie w dzieciństwie i w dorosłym życiu zamknięcie w sobie, koncentracja na pracy kosztem życia osobistego, - luźne – silnie rozwinięte dążenie do niezależności osobistej; - „na cebulę” – ukrywanie swoich uczuć i myśli przed otoczeniem - z „szerokimi” ramionami – podkreślanie swojej fachowości i wysokiej pozycji zawodowej - marynarka lub bluzka w kratkę – obciążenie obowiązkami ponad siły - broszka na sercu – problemy z uczuciami.
Włosy
- długie u kobiety – podkreślanie wrażliwości i wdzięku, - u mężczyzny – artystyczne, nieszablonowe podejście do życia; - grzywka na czole, brak pewności siebie na poziomie intelektualnym; - spięte – próba narzucenia sobie kontroli i porządku wewnętrznego, - średniej długości u kobiety – dynamizm, nastawienie na przyszłość, branie spraw we własne ręce, - ścięte na jeżyka u kobiety – trudne przeżycia osobiste, często skrzywdzenie przez mężczyznę, - mocno podgolone u mężczyzny – „nikt mnie nie kocha”.
Beret lub czapka
- czerwony – symbol walczącego intelektualizmu, często cynicznego, rzucenie światu wyzwania – „ostatnie słowo należy do mnie”; - zielony – chęć wysłuchiwania wszystkich za i przeciw i często brak zdecydowania.
Spódnica
- przesadnie krótka – sygnał braku pewności siebie, - z rozcięciem z przodu – toczy walkę ze swoimi pragnieniami seksualnymi.
Grażyna Kulczyk – więcej niż atrakcyjna
Chce, aby myślano o niej, że nie jest tylko atrakcyjną kobietą, ale kimś więcej. To pragnienie bierze się stąd, że jako kobieta nie znosi uprzedmiotowienia. Tęskni więc za głębokimi, opartymi na uczuciach relacjami z partnerem. Gdy w domu pojawiają się trudności – na przekór – ucieka w pracę. Nigdy też nie jest spokojna o przyszłość, o czym świadczy upodobanie do brązów. Chce, by postrzegano ją dwojako, jako wrażliwą kobietę, ale i jako energiczną, logiczną, twardą business woman.
Jan Kulczyk – zarośnięty rewolucjonista
Niezwykły talent do niekonwencjonalnego rozwiązywania problemów, to klucz do jego jego sukcesów. Idąc często pod prąd, potrafi wysforować się na czołówkę, zostawiając bezradną konkurencję daleko z tyłu. Być może z tego właśnie powodu wrogowie mówią o nim, że idzie po trupach do celu. Choć jego domeną są pieniądze, to typ rewolucjonisty, a nie maklera giełdowego, o czym mówi ulubiony, nieco zbuntowany, krótki zarost noszony do eleganckiego garnituru. Mowa ciała, gesty, świadczą o tym, że ma talent do wywierania wpływu na ludzi bądź uczył się tajników tej trudnej sztuki.
Eleni – filozof i dyktatorka
Upodobanie do fioletu świadczy o zainteresowaniach wartościami wyższymi jak religia, ezoteryka, pogłębianie własnej świadomości. Ale też czasami, może właśnie z powodu refleksyjnego usposobienia – trudno jej określić cel w życiu. Czasem w swoich przemyśleniach staje na rozdrożu, o czym świadczą chaotyczne wzory na ubiorach. Od trudnych przemyśleń ucieka w wir pracy. Dopiero tam czuje się w swoim żywiole – zwłaszcza, gdy może dominować i wydawać polecenia. Sukcesy artystyczne ściągają ją na ziemię z obłoków i przywracają jej poczucie bezpieczeństwa.
Piotr Kuźniak – nietypowy bawidamek
Niewielki, fantazyjny wąsik to dowód, że nosi w sobie ogromne pokłady niezależności i wolności osobistej. To podstawowe wartości, którymi kieruje się w życiu, chociaż – tylko do momentu, kiedy na horyzoncie pojawia się piękna kobieta. Niebanalne, nieco „damskie” wzory na najchętniej noszonych przez artystę koszulach, świadczą o ogromnej słabości do przedstawicielek płci przeciwnej, którymi chętnie się otacza. Chociaż towarzystwo pięknych pań ceni sobie nade wszystko, trudno nazwać go typowym bawidamkiem. Jest bowiem jeden warunek, który daje damom przepustkę do jego serca – muszą mieć silną, dominującą osobowość.
Bogdan Smoleń - niegroźny dominant
Niespokojny duch, wiecznie skłócony sam ze sobą, co odreagowuje w swojej twórczości. Ma ciągłe wątpliwości niemal co do wszystkiego; o czym świadczy upodobanie do zieleni, którą nosi dla ukojenia nerwów, skołatanych nadmiernym krytykanctwem i nie zawsze pokornymi reakcjami otoczenia na ten nadmiar artystycznego cynizmu. Upodobanie do wojskowych ubiorów świadczy o nieustannie podejmowanych próbach dominacji nad otoczeniem. Ale nie są one zbyt skuteczne ani groźne, a wynikają raczej ze skrywanego braku pewności siebie.
Stefan Stuligrosz – podwójne życie dyrygenta
Ma dwa życia – oficjalne i prywatne. W oficjalnym ukazuje się zawsze jako dystyngowany, energiczny, zdecydowany, dominujący, nienaganny maestro. W prywatnym – wiecznie odpoczywający domator, ściąga z ulgą sztywny mundurek odświętnego garnituru i nabiera sił, by sprostać trudnym wyzwaniom życia publicznego.
Joanna Pyłka