Co jeśli Andrzej Duda przegra? "Rozpisanie wcześniejszych wyborów"
W programie WP #Newsroom Agata Szczęśniak z portalu oko.press i Michał Wróblewski z WP mówili, że na razie największe szanse na wygraną w wyborach prezydenckich ma Andrzej Duda. - Jeśli jednak przegra wybory prezydenckie, stawiam na powolny zjazd PiS, bo w przypadku utraty Senatu i prezydenta skutecznie rządzić się nie da - ocenił Wróblewski. Co więcej, dodał, że w takiej sytuacji spodziewa się rozpisania wcześniejszych wyborów. Jego zdaniem taki ruch "pasuje" do Jarosława Kaczyńskiego.
Ale mam takie wrażenie, że na koni… Rozwiń
Transkrypcja:
Ale mam takie wrażenie, że na koniec roku ten PiS jest trochę poobijany mimo wszystko, tak? No choćby na przykład poprzez zderzenie z pancernym Marianem.
I czy w związku z tym PiS może tak spokojnie w ten 2-20 wejść? Jak to oceniacie?
O nie, zupełnie nie. Moim zdaniem zupełnie nie i to jest w ogóle jakaś zupełnie paradoksalna sytuacja.
No, bo z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość rzeczywiście, nie dość, że zwiększyło stan posiadania w Parlamencie Europejskim.
W parlamencie naszym krajowym, co prawda utrzymało to, co miało, ale zwiększyło stan posiadania, jeśli chodzi o poparcie ludzi, bo zyskało setki tysięcy nowych głosów.
No, ale okazuje się, że z tego wynikają raczej kłopoty, niż jakieś takie wielkie zyski. No, bo między innymi wzmocnili się ci, którzy współtworzą Zjednoczoną Prawicę.
No, tutaj takim punktem zwrotnym na pewno będą wybory prezydenckie.
One absolutnie ukształtują scenę polityczną na kolejne lata, dlatego one są tak istotne dla wszystkich graczy na polskiej scenie politycznej tak naprawdę.
Kiedy Andrzej Duda, jeśli wygra wybory prezydenckie, to Jerzy Baczyński postawił taką tezę kilkanaście tygodni temu w polityce.
One unieważnią wybory w 2023 roku.
Ponieważ kiedy Andrzej Duda zostanie prezydentem do 2025 roku, to nawet jeśli partia opozycyjna wygra wybory w 2023 roku, to do zakończenia prezydentury Andrzeja Dudy jej działania będą blokowane.
Natomiast, jeśli Andrzej Duda przegra wybory prezydenckie no, to ja tutaj stawiam na taki powolny zjazd Prawa i Sprawiedliwości.
Bo w przypadku i utraty Senatu, i utraty urzędu prezydenckiego skutecznie rządzić się - nawet przy tak skutecznej dzisiaj większości parlamentarnej, nie da.
I ja tutaj się mogę, mogę się spodziewać - jeśli oczywiście dojdzie do tej porażki Dudy, rozpisania wcześniejszych wyborów.
Jarosław Kaczyński znany jest z takich działań. Że wtedy zagra o wszystko, prawda? Tak.
Trochę słabnący PiS nie jest efektem rosnącej opozycji, mam takie wrażenie. Chyba się ze mną zgodzicie, prawda?
Ta opozycja nie wygląda na jakąś taką specjalnie przygotowaną do ciężkiego boju przynajmniej w tym momencie.
No, tak i nie. Mnóstwo ciekawych rzeczy się wydarzyło w tym roku na opozycji.
Chociaż rzeczywiście, to było jakieś takie przegrupowywanie sił, które raczej powinno się dokonywać wcześniej, przed bitwami.
A one się dokonywały tak naprawdę w trakcie bitew, bo ta opozycja łączyła się, dzieliła, budowała na nowo te różne swoje armie przed jednymi i drugimi wyborami.
Ostatecznie żadnych z tych wyborów nie wygrała. No, ale jednak ja mam wrażenie, że jest dużo większy porządek na opozycji niż był kiedyś.
Ja byłam od bardzo dawna zwolenniczką tego, że opozycja powinna się podzielić w sensowne bloki i w końcu to zrobiła.
Moim zdaniem, z jej punktu widzenia za późno. Lepiej by wyszła na tym, gdyby zrobiła to wcześniej.
Do takiego prawdziwego przełomu może dojść, kiedy w styczniu zmieni się lider Platformy Obywatelskiej.
A zmieni się? No, im więcej będzie kontrkandydatów Grzegorza Schetyny, tym chyba Schetyna będzie miał większe szanse, żeby stanowisko szefa Platformy utrzymać.
A wtedy w tej partii się niewiele zmieni. Jeśli oczywiście nie dojdzie do rozłamu.
Ja twierdzę, że jeśli Schetyna zostanie szefem Platformy, to prędzej czy później do tego rozłamu dojdzie, bo tak stawiam taką tezę od wielu wielu tygodni, jeśli nie miesięcy.
Że z Grzegorzem Schetyną na czele Platforma Obywatelska nie jest absolutnie zdolna do wygrania jakichkolwiek wyborów. No i tu ważnym wydarzeniem jednak było też pojawienie się w parlamencie lewicy.
To prawda. To, że ta lewica w końcu jednak też udało jej się zjednoczyć. Ale teraz będziemy wróżyć na koniec programu. Okej. W 2020 kto prezydentem? Jednym zdaniem.
W tej chwili? Andrzej Duda. No tak, Andrzej Duda jest największym faworytem, ale rok 2015 i to, co się wszystko wtedy wydarzyło. Dokładnie, nie znamy wszystkich kandydatów. Dziękuję, drogie wróżki.