Ostrzeżenie przed spotkaniem w Pałacu. "Niebezpieczna sytuacja"
- Na pewno prezydent powie premierowi trudne rzeczy. Ale w tej chwili obaj pokazują, że rozumieją sytuację polityczną - uważa Elżbieta Jakubiak, była szefowa Gabinetu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jej zdaniem, rozmowa Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem to dobry sygnał. - Nie może być tak, że naród wyjdzie na ulice i zdecyduje, kto ma rację - przestrzega.
15.01.2024 | aktual.: 15.01.2024 08:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Donald Tusk w poniedziałek o godz. 11 spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Tematem głównym rozmowy ma być zbliżająca się wizyta premiera w Kijowie. - Dla nas obu, pan prezydent był też w to bardzo zaangażowany, sytuacja w Ukrainie i na froncie to jest kwestia numer jeden ze względu na polskie bezpieczeństwo - mówił w piątek Tusk.
Ale tematem bez wątpienia, a może przede wszystkim, będą też sprawy polskie. Zanim Duda spotka się z Tuskiem, to z samego rana będzie gościł Dariusza Barskiego, który w piątek dostał od Prokuratora Generalnego Adama Bodnara dokument, z którego wynika, że nie może już być Prokuratorem Krajowym. Bodnar tego samego dnia powołał też prokuratora Jacka Bilewicza na pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego.
Ta sprawa jest wyjątkowo krytycznie oceniana w Pałacu Prezydenckim, który podkreśla, że aby odwołać Prokuratora Krajowego, potrzebna jest zgoda Andrzej Dudy. Prezydencki minister Wojciech Kolarski zapowiedział w niedzielę w Polsat News, że Duda zaprosił Barskiego i jego współpracowników, "żeby porozmawiać o tym, co się wydarzyło", o tej - jak stwierdził - próbie zamachu na niezależną prokuraturę".
Nie jest to jedyny temat sporny. - Nie można nie mówić o tym, co się działo w zeszłym tygodniu - zatrzymaniu posłów (Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - red.). Gwarantuję, że również ta sprawa będzie poruszona - zapowiedział prezydencki minister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tu nie będzie zwycięzców"
Elżbieta Jakubiak, była szefowa Gabinetu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w rozmowie z Wirtualną Polską przekonuje, że choć nie wiemy jeszcze, jaki będzie efekt rozmowy prezydenta z premierem, to "dobrym sygnałem" jest już sam fakt, że do spotkania dojdzie.
- Sądzę, że oba środowiska polityczne i ich wyborcy oczekują rozmów. To nie może być tak, że naród wyjdzie na ulice i zdecyduje, kto ma rację. Nie można doprowadzić do sytuacji, kiedy my, obywatele, będziemy musieli sami rozstrzygać, kto jest Prokuratorem Krajowym, albo czy jakiś polityk powinien siedzieć w więzieniu. Jeżeli obywatele zaczną to rozstrzygać, to byłaby już naprawdę bardzo niebezpieczna sytuacja - komentuje Jakubiak.
- Możemy do siebie mówić trudne rzeczy, bo na pewno prezydent powie trudne rzeczy premierowi. Ale w tej chwili obaj pokazują, że rozumieją sytuację polityczną - ocenia.
Była polityk uważa, że mimo ostrego konfliktu, jest jeszcze szansa na porozumienie.
- Ja nie chcę, żeby ktoś przyszedł i triumfalnie ogłosił: zwyciężyłem. Tu nie będzie zwycięzców. Chcę, żeby umiejętnie rozmawiali ze sobą, co dalej robić. Jest bardzo wiele możliwości takich, które pozwoliłyby wrócić do normalności. Tyle tylko, że potrzebna jest chęć. Ale jeszcze nic się nie stało. Wydaje mi się, że jest wielu ludzi, którzy oczekują tego samego, co ja. Niezależnie od poglądów politycznych i od wspierania tej czy tamtej strony - mówi Jakubiak.
Zobacz także
Kolejne pola "konfliktu na granicy wrzenia"
Według politologa prof. Romana Bäckera z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, tak czy inaczej musi dojść do porozumienia między prezydentem a koalicją rządzącą w sprawie obsady stanowiska Prokuratora Krajowego.
- Chyba że Andrzej Duda będzie chciał, żeby pełniący obowiązki Prokurator Krajowy funkcjonował tak długo, aż dojdzie do wyboru nowego prezydenta - komentuje prof. Bäcker.
Nasz kolejny rozmówca, prof. Robert Alberski z Uniwersytetu Wrocławskiego, przekonuje, że na horyzoncie są już kolejne sprawy, które mogą być zarzewiem konfliktu.
- Może się troszeczkę uspokoiło wokół telewizji, ale teraz mamy za to Prokuraturę Krajową. Pewnie takich tematów spornych będzie coraz więcej. Za chwilę pojawią się kolejne ustawy, jak np. w sprawie KRS, i mogą to być kolejne pola konfliktu, które będą go utrzymywały cały czas na granicy wrzenia - mówi politolog.
I prognozuje: - Rozmowa Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem może się zakończyć tak, jak w przypadku rozmowy prezydenta z marszałkiem Szymonem Hołownią, kiedy panowie powiedzieli sobie, co sądzą i każdy pozostał przy swoim. Tu może być podobnie.
"Obie strony mają bardzo silny mandat"
Zdaniem Jakubiak, w Polsce w tej chwili istnieje równowaga sił, czego dowiódł ostatni protest zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość.
- Protest pokazał, że PiS jest mobilizacyjnie sprawny. Wzięli w nim udział nie tylko ludzie z PiS. Wyszło na ulice wielu oburzonych, zawiedzionych obywateli. I obie strony mają bardzo silny mandat. PiS jest największą opozycją w historii Polski, ma prezydenta z dużymi uprawnieniami. Z drugiej strony rząd ma też silną koalicję i poparcie elit europejskich, więc czuje się mocny. Wszyscy muszą pokazać, jaką mają siłę, ale potem usiąść i rozmawiać - podkreśla była polityk.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj także: