Walka z czasem w Tajlandii
- W normalnej sytuacji, przy takiej widoczności, nurkowie po prostu rezygnują z działania i czekają na poprawę warunków. Tutaj, niestety, czekać nie można, dlatego też trzeba nurkować w warunkach, które kompletnie się do tego nie nadają. Dlatego też niewielu jest ludzi, którzy podjęliby się takiej akcji. Jeśli nurkowie, którzy są na miejscu, nie będą w stanie sobie poradzić albo ulegną kontuzji, będą skrajnie zmęczeni czy też z innych powodów nie będą mogli kontynuować działań, nie wykluczam, że zostanę poproszony o interwencję - mówi WP Starnawski.