Co dalej z Ukrainą? "Od wielu miesięcy nie wierzę w pokój"
Delegacja USA, na której czele stał sekretarz stanu Marco Rubio, spotkała się 18 lutego w Arabii Saudyjskiej z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem oraz innymi urzędnikami. Były to pierwsze bezpośrednie negocjacje między tymi krajami od czasu pełnoskalowej inwazji Moskwy. Wcześniej ws. Ukrainy debatowano podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. - Administracja Donalda Trumpa realnie myśli o pokoju czy o zawieszeniu broni? - zapytał prowadzący program “Tłit” WP Patryk Michalski polityka KO Pawła Kowala. - Ja od wielu miesięcy nie wierzę w pokój. W takim rozumieniu, że nie wierzę w zakończenie poprzez traktat tej wojny i uznanie granic. Dlatego, że Rosja nie jest gotowa uznawać granic Ukrainy, które kiedyś uznawała. A w Ukrainie nie widzę nikogo, żadnej poważnej siły politycznej, która by chciała zrzec się terytoriów - odparł. Jak stwierdził, "dla Polski to byłaby w ogóle fatalna wiadomość, gdyby się okazało, że można dzisiaj zmieniać granice w Europie siłą". - To jest po prostu zaproszenie do kolejnej agresji. Jeżeli chodzi o poszanowanie prawa międzynarodowego i po prostu prostą zasadę: siłą nie zmieniamy granic na świecie po II wojnie światowej, bo to jest gwarancja pokoju i gwarancja, że potem nie trzeba wydawać na wojnę - powiedział Kowal. - Tego rodzaju pokój, takie całościowe rozwiązanie, moim zdaniem nie ma szans. A jeśli są szanse, to do tego jest strasznie, strasznie daleko - dodał.