Nieoficjalne doniesienia CNN: Ukraina próbowała przechwycić rakietę
Przedstawiciele ukraińskiego wojska przekazali Stanom Zjednoczonym i sojusznikom, że armia próbowała przechwycić rosyjską rakietę w momencie i w pobliżu miejsca uderzenia na Polskę - powiedział CNN jeden z pracowników amerykańskiej administracji.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
We wtorek po godz. 15 w Przewodowie przy granicy z Ukrainą doszło do wybuchu, w którym zginęło dwóch obywateli Polski. Najprawdopodobniej była to rakieta wystrzelona przez Ukrainę w celu zneutralizowania zmasowanych ataków, jakie Rosja przypuściła na ten kraj. Łącznie na ukraińskie terytorium miało spaść we wtorek niemal 100 pocisków, większość z nich udało się zniszczyć obronie przeciwrakietowej Kijowa.
CNN: Ukraina próbowała przechwycić rakietę w momencie eksplozji w Polsce
- Przedstawiciele ukraińskiego wojska przekazali Stanom Zjednoczonym i sojusznikom, że armia próbowała przechwycić rosyjską rakietę w momencie i w pobliżu miejsca uderzenia rakietowego na Polskę - powiedział CNN jeden z pracowników amerykańskiej administracji.
W tej chwili nie jest jasne, czy pocisk obrony powietrznej, o którym Ukraińcy poinformowali Stany Zjednoczone i sojuszników, jest tym samym, który spadł na Przewodów w Polsce. Jednak informacje przekazane przez ukraińską armię wpłynęły na to, że administracja Joe Bidena od początku wstrzemięźliwie wypowiadała się o wybuchu w Polsce. Zwłaszcza po tym, jak agencja AP, z perspektywy czasu - mylnie, informowała o "rosyjskim pocisku", który spadł na nasz kraj.
CNN poprosił rzecznika Pentagonu, by odniósł się do uzyskanych przez stację informacji. Ten jednak powołał się jedynie na wcześniejsze słowa Bidena. - Jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę trajektorię, aby rakieta została wystrzelona z Rosji. Zobaczymy - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych w środę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Mieszkańcy Przewodowa przerażeni. "Strach w oczach i niepokój"
Również przedstawiciele polskich władz za najbardziej prawdopodobną wersję uznają tę, w której na Przewodów spadła rakieta wystrzelona przez ukraiński system obrony. - W tej części Ukrainy wszędzie spadały rosyjskie rakiety. Ukraina broniła się. Mieliśmy do czynienia z bardzo poważnym starciem, a winę za to starcie ponosi strona rosyjska - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
- Na terytorium naszego kraju spadła najprawdopodobniej rakieta produkcji rosyjskiej z lat 70. Nie mamy dowodów, że została wystrzelona przez Rosję. Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony - dodał polski prezydent.
Czytaj także: