CNN: Rosjanie rzucają na front zabytkowe czołgi T‑55 zamówione w 1948 roku
Według ostatnich szacunków Rosja straciła w tej wojnie nawet połowę swoich czołgów, dlatego przywraca do służby starsze modele. Wśród nich są czołgi T-55. Są tak stare, że można je znaleźć w muzeach.
Czołg T-55 to model po raz pierwszy zamówiony przez Armię Czerwoną Związku Radzieckiego w 1948 roku, krótko po zakończeniu II wojny światowej.
To był pierwszy czołg podstawowy używany przez Związek Radziecki w czasach zimnej wojny, a potem stał się najczęściej produkowanym modelem na świecie. Teraz okazuje się, że Rosja postanowiła wyciągnąć go z magazynów.
Z magazynu na pole bitwy
Jak przekazuje CNN, zdjęcia satelitarne wskazują, że Rosja wyprowadziła dziesiątki czołgów z bazy w Arseniewie na dalekim wschodzie kraju. Między innymi są to właśnie T-55. Również w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia i nagrania pokazujące transport starych, sowieckich czołgów, a prokremlowscy blogerzy udostępnili zdjęcia przedstawiające te maszyny, podobno na okupowanych przez rosyjskie wojska terytoriach w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo to Rosja nie potwierdziła, że wysyła T-55 na linię frontu, a Ministerstwo Obrony w Moskwie nie odpowiedziało na prośbę CNN o komentarz.
– Ogólnie rzecz biorąc, Rosja straciła dużo sprzętu i trudno jest jej teraz wyprodukować nowy – stwierdził Robert Lee, były żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej i starszy pracownik Instytutu Badań nad Polityką Zagraniczną z siedzibą w USA w rozmowie z CNN. Powiedział również, że Rosjanie produkują nadal T-90, jednak nie w takiej liczbie, której potrzebują na froncie. Jest to spowodowane głównie przez zachodnie sankcje, które spowalniają rosyjski przemysł zbrojeniowy. Muszą więc sięgać po stare czołgi.
T-55, mimo swoich lat, mają spore zalety. Przede wszystkim łatwość obsługi, co jest kluczowe gdy dysponuje się większością niedostatecznie wyszkolonych żołnierzy.
