Polska"Ciury obozowe" - polityk nie zostawił na nich suchej nitki

"Ciury obozowe" - polityk nie zostawił na nich suchej nitki

W każdej armii są ci, którzy są na pierwszej linii frontu i walczą z wrogiem, i ciury obozowe, które najchętniej dekują się przy taborach. Myślę, że tak było dokładnie w tym przypadku, i tak jest też w tego typu przypadkach w historii - że ci, którzy dekują się przy taborach, mają najwięcej do powiedzenia i najwięcej głosów krytycznych wobec tych, którzy pracują - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś. Odniósł się do krytycznych głosów kilku posłów PO, którzy skarżyli się, że nie otrzymali programu partii.

"Ciury obozowe" - polityk nie zostawił na nich suchej nitki
Źródło zdjęć: © PAP

"Zarząd traktuje nas jak stado baranów. Jak mamy głosować za programem, którego nie widzieliśmy?" - oburza się jeden z posłów PO w wywiadzie we "Wprost". Programu partii - przed dzisiejszą konwencją w Warszawie - nie znali m.in. Antoni Mężydło i Jacek Żalek.

- Każdy, kto chciał w tworzenie, w pracę nad tym programem się zaangażować, miał taką szansę. A jest oczywiste, że ta praca kiedyś musi się zakończyć i produkt finalny musi dotrzeć do ludzi i on do ludzi dzisiaj dotarł. Jego głównym adresatem nie są posłowie PO, tylko obywatele - powiedział Paweł Graś.

Źródło artykułu:PAP
paweł graśpodonald tusk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (542)