Cios za ciosem. Ujawniają kolejne skandale związane z NCBiR
Były wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek ujawnia kulisy zarządzania NCBiR za czasów Pawła Kucha. A były dyrektor kontratakuje i zarzuca, że to zemsta "za pokrzyżowanie planów" zapewnienia 123 mln zł przyjacielowi Żalka.
23.06.2023 21:16
"Jacek Żalek kłamie. Kłamie na mój temat, na temat sposobu pracy w NCBR i na temat sposobu funkcjonowania instytucji. W związku z pomówieniami kieruję przeciwko niemu sprawę do sądu" - zapowiedział na Twitterze Paweł Kuch, były dyrektor NCBR.
Paweł Kuch do 13 lutego pełnił obowiązki dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Wprawdzie nie wygrał konkursu na to stanowisko, ale to właśnie wtedy głośno zrobiło się na temat 55 mln dotacji dla firmy z Gdańska powiązanej z politykami Partii Republikańskiej oraz 123 mln dla firmy z Białegostoku, również powiązanej z politykami Republikanów.
Paweł Kuch jest bratem Karola Kucha, wieloletniego prawnika Adama Bielana. To Karol miał przedstawić kandydaturę brata na stanowisko dyrektora NCBiR. W opublikowanym w piątek wywiadzie z TVN24 były wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek opowiedział o kulisach zarządzania instytucją. Żalek w ministerstwie nadzorował NCBiR. Po odejściu z resortu w atmosferze skandalu, nie ma już nic do stracenia, bo jego kariera polityczna w Zjednoczonej Prawicy również się z pewnością zakończyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mam wrażenie, że to nie on sam (Paweł Kuch - red.) podejmował kluczowe decyzje, ale były one podejmowane w duecie z bratem, czyli mecenasem Karolem Kuchem, który czuł się uprawniony do tego, żeby podejmować decyzje za moimi plecami i konsultować je bezpośrednio z Adamem Bielanem. Zakładam, że tam zapadały te decyzje, a Paweł Kuch wykonywał polecenia, które otrzymywał od brata" - mówi Jacek Żalek w rozmowie z TVN24.
Jacek Żalek ujawnił też, że Kuch "nie spełniał kryteriów ustawowych, by zostać dyrektorem i zapewne z tego powodu podał nieprawdziwe dane na temat swojego doświadczenia zawodowego". A przed ogłoszenie konkursu miał wysłać maila do sekretariatu Żalka i zasugerować w nim zmianę kryteriów konkursu na dyrektora NCBiR. "Zaproponował swoją punktację, gdzie można było otrzymać punkty na przykład za wizję NCBiR-u, czyli nie za kompetencje, które wynikają wprost z treści ustawy i wskazał te kryteria, które są dla niego niekorzystne" - mówi Żalek dziennikarzom TVN24.
Paweł Kuch: zemsta Żalka za pokrzyżowanie planów
Wpis Pawła Kucha na Twitterze to reakcja na wywiad Jacka Żalka. Były dyrektor NCBiR wytoczył w nim ciężkie działa i sam oskarżył byłego wiceministra o skandaliczne zachowania. "Jacek Żalek przyjaźni się z panem Maziewskim, na rzecz którego starał o 123 mln zł dotacji". I dalej: "Jacek Żalek wielokrotnie wywierał na mnie presję w tej sprawie. Już pierwszego dnia mojego urzędowania odwiedził mnie w gabinecie w towarzystwie pana Maziewskiego i razem prezentowali projekt Kabel".
"Kłamstwa na mój temat wypowiadane przez pana Żalka odbieram jako zemstę za pokrzyżowanie jego planów zapewnienia jego przyjacielowi, panu Maziewskiemu, 123 mln zł wpływów z nienależnej mu dotacji" - dodaje Paweł Kuch i zapewnia, że "ma dowody", na wszystkie przytoczone fakty.
Żalek: śledczy czekają na "dowody"
Na oświadczenie Kucha szybko zareagował Jacek Żalek. "Proszę się nie martwić. To, kto kłamie, rozstrzygnie sąd po odsłuchaniu nagrań. Proponuję nie zwlekać i nie uchylać się od stawiennictwa w prokuraturze, od pół roku śledczy czekają na te 'dowody'. Proszę też nie liczyć na brak ekstradycji i nie ukrywać się w Szwajcarii" - napisał Żalek.
Czytaj także:
Źródło: TVN 24, Twitter